Piotr Pawlicki spóźniony, ale szczęśliwy. Teraz jedzie na testy do Włoch

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Pawlicki

4 marca zawodnicy Fogo Unii Leszno wyjechali na pierwszy w tym roku trening na własnym torze. W zajęciach brał udział kapitan Piotr Pawlicki. Spóźnił się, ale prezentował się wyśmienicie.

Piotr Pawlicki spóźnił się na inauguracyjny trening Fogo Unii Leszno, ale na tor wyjechał i zrobił dobre wrażenie. - Miałem jeszcze parę spraw do załatwienia ze sponsorami i stąd to spóźnienie - tłumaczył zawodnik wyrażając równocześnie zadowolenie z faktu, że udało się przeprowadzić zajęcia na torze. - Świetnie, że udało nam się wyjechać. Chyba jeszcze nigdy w marcu nasz tor nie był w tak dobrym stanie. Mogliśmy się dzisiaj trochę pobawić i z przyjemnością przejechać te parę kółek - Pawlicki nie krył zadowolenia.

W przeszłości zdarzało się, że zawodnicy biało-niebieskich jeszcze wcześniej wyjeżdżali na tor. - Zdarzyło się, że wyjechaliśmy już w lutym, ale wtedy na torze zalegał jeszcze śnieg i to nie była jazda na takim poziomie jak dzisiaj. Nie było prędkości. Dzisiejszy tor to zupełnie inna bajka. Bardzo się cieszę, że trener tak go przygotował - komplementował reprezentant Polski.

Pomimo wiosennej aury i dobrego stanu nawierzchni na stadionie im. Alfreda Smoczyka, Piotr Pawlicki nie zamierza rezygnować z wyjazdu na treningi do Włoch. - Nie będę odpuszczał wyprawy na testy do Lonigo. Jadę też dotrzymać towarzystwa bratu Przemkowi Pawlickiemu. Tor w Lesznie znam jak własną kieszeń, więc chce też pojeździć na innym obiekcie - przyznał kapitan Fogo Unii Leszno.

[color=black]ZOBACZ WIDEO Tego nie uczą na kursach prawa jazdy. Zobacz, jak sobie radzić w kryzysowych sytuacjach na drodze

[/color]

Źródło artykułu: