Jeżeli wszystko będzie grało, to będziemy mieli pierwsze miejsce - rozmowa z Pawłem Miesiącem, zawodnikiem Marmy Rzeszów

Paweł Miesiąc to wychowanek Stali Rzeszów. W sezonie 2008 na zasadzie wypożyczenia jeździł w Lokomotivie Daugavpils. W 2009 roku znów swą jazdą cieszył będzie kibiców z Podkarpacia. Jakie plany na zbliżające się wielkimi krokami rozgrywki ma Miesiąc?

Jarosław Handke: Jak się czujesz po pierwszym w tym roku treningu na torze?

Paweł Miesiąc: Na pewno tor nie jest łatwy, jest on przyczepny i są dziurki. W tym roku zmieniłem ramy do motocykli, z Antigów przeszedłem na czeskie. Przyzwyczajam się, wjeżdżam się powolutku. W piątek też pojeździmy na tym torze, będziemy to robić, aby dobrze się wjechać w sezon.

Wielu zawodników mówi, że kiedy po przerwie zimowej wsiadają na motocykl po dłuższym czasie, czują ogromny głód jazdy. Czy podobnie jest w twoim przypadku?

- Na pewno czułem duży głód jazdy, dopóki nie usiadłem na motocyklu. Na początku po pierwszych jazdach wydaje się, że wszystko jest fajnie, dopiero kiedy stanie się pod taśmą w czwórkę, to wszystko wygląda już zupełnie inaczej. Na razie moim głównym celem jest dopasowanie sylwetki do nowych ram, bo jeździ się na nich trochę inaczej. Ponadto tak jak mówiłem, pragnę dobrze wjechać się w tor.

Czy jesteś zadowolony ze skompletowanego zaplecza sprzętowego?

- Tak, jestem zadowolony. Posiadam motocykle marki GM wraz z czeskimi ramami.

Wielu zawodników narzeka, że w obliczu kryzysu finansowego oraz wysokiego kursu euro podrożały części do motocykli. Odczułeś to na własnej skórze?

- Na pewno jest trudniej, na pewno części są droższe. Jakoś musieliśmy sobie radzić, myślę, że to się udało. Na chwilę obecną mogę powiedzieć, że jest dobrze.

Dlaczego zdecydowałeś się na odejście z klubu z Daugavpils i powrót do Rzeszowa?

- W łotewskiej drużynie z Daugavpils przebywałem na wypożyczeniu. Teraz zdecydowałem się na powrót do Rzeszowa, gdyż chcę się pokazać z dobrej strony w pierwszej lidze. Można powiedzieć, że wracam do siebie.

Wielu ekspertów typuje jako głównego kandydata do awansu do Ekstraligi w najbliższych rozgrywkach tarnowską Unię. Podzielasz to zdanie?

- Jeżeli spojrzy się na zawodników, to na papierku Unia Tarnów jest głównym faworytem do awansu, każdy tak mówi. To jest sport, tu wszystko może się zdarzyć.

Czy w związku z tym drugie miejsce jest w waszym zasięgu?

- Jeżeli wszystko będzie grało i przebiegało po naszej myśli, to będziemy mieli pierwsze miejsce. Każdy będzie dawał z siebie wszystko i robił to, co w jego mocy, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Źródło artykułu: