Były zawodnik gorzowskiej Stali może zaliczyć sezon 2016 do całkiem udanych. Wraz z Orłem Łódź wygrał rundę zasadniczą Nice PLŻ, a w całych rozgrywkach uzyskał średnią biegopunktową 2,000. Tomasz Gapiński przeniósł się po sezonie do Polonii Piła, gdzie widzą w nim kandydata na lidera formacji seniorskiej.
- Jasne, że chciałbym stanąć na wysokości zadana i jeśli będzie to możliwe, moją średnią z sezonu 2016 jeszcze poprawić. Czy będzie to możliwe? Wierzę, że tak. Wszystko zależy jednak od tego, w jakiej będę formie i jak będzie spisywać się sprzęt. Jestem w każdym razie dobrej myśli - przyznaje Gapiński.
Polecamy: Kup żużlowy kalendarz ścienny na Nowy Rok! Dwie okładki do wyboru!
Doświadczony zawodnik zaznacza przy tym, że nie zdecydował się zimą na zmiany sprzętowe. - Te u mnie w ogóle się nie szykują. Stawiam na sprawdzone rzeczy i nie będę eksperymentować. Mam silniki, z których w ubiegłym sezonie byłem zadowolony i chcę na nie postawić. Patrząc na ubiegły rok, tego sprzętu miałem wręcz za dużo i moje niektóre ruchy z silnikami były niepotrzebne. Uznałem więc, że części sprzętu, którego nie potrzebuję, po prostu się teraz pozbędę. Ilość nie zawsze przekłada się na jakość - dodaje.
Tomasz Gapiński stawia poza tym na sprawdzony cykl treningowy. Jak zaznacza, mimo że mamy początek stycznia, wcale nie próżnuje. - Trzy razy w tygodniu mam zajęcia w Gorzowie. Trenuję też z moim zaufanym trenerem, Olafem Zamirowskim. Prócz tego dojeżdżam do Piły, gdzie na sali odbywają się zajęcia z młodzieżowcami. Jest więc co robić, by kondycja na starcie sezonu była dobra. Mamy dopiero styczeń, ale czas mija bardzo szybko i nim się obejrzymy, będą już sparingi - kwituje Gapiński.
ZOBACZ WIDEO Pierwsze treningi i sparingi pokażą czy tor będzie ich atutem