Dobrucki i Zengota zadowoleni z prezentacji

W sobotę odbyła się prezentacja Falubazu Zielona Góra. Zarówno Rafał Dobrucki jak i Grzegorz Zengota byli pod wrażeniem liczby kibiców, która pojawiła się w Amfiteatrze.

- Przyszło naprawdę dużo ludzi. Byłem tym zaskoczony, że tak dopisała publiczność, w tym okresie i przy takiej pogodzie. Sytuacja z tego powodu była dość mocno zagrożona. Wszystko jednak fantastycznie się udało. Frekwencja była bardzo dobra i my bardzo się z tego cieszymy. Na pewno będziemy dawać z siebie wszystko w tym sezonie i myślę, że to zaprocentuje. Kibice mogą być tego pewni. Może te nasz 100 proc. czasem nie wystarczy, ale ta świadomość, że robimy wszystko, co w naszej mocy, jest najważniejsza - powiedział Dobrucki na łamach portalu sport.zgora.pl.

Każdy z żużlowców przed wyjściem na scenę był przedstawiany przez Rafała Bryndala. Grzegorz Zengota w młodości podobno chciał zostać ministrantem, a potem księdzem... - Trochę mnie to zdziwiło, bo nigdy nawet nie pomyślałem o tym, żeby być ministrantem, a tym bardziej księdzem. Widać, że osoba która układała scenariusz tej zapowiedzi zna mnie lepiej niż ja sam siebie. Zawsze chciałem być żużlowcem - zdementował "Zengi".

- Fani nigdy nas nie zawodzą i choć było strasznie zimno i padało, znów przyszło ich tak wielu. Myślę, że wszystko fajnie się udało. Takie spotkania uświadamiają nam, że mamy dla kogo ciężko pracować i ścigać się do ostatnich metrów. Ja ze swojej strony obiecuję, że będę się starał co najmniej powtórzyć wyniki z ubiegłego sezonu. Wierzę, że mi się uda - zakończył złoty medalista DMŚJ z ubiegłego roku.

Źródło artykułu: