Piotr Protasiewicz zażenowany poziomem finału PGE Ekstraligi

PAP / Bartosz Przybylak / Piotr Protasiewicz
PAP / Bartosz Przybylak / Piotr Protasiewicz

Stal Gorzów zwyciężyła w niedzielę na swoim torze z Get Well Toruń 51:39 i sięgnęła po złoto. - Byłem zażenowany poziomem sportowym tego widowiska - powiedział na antenie Radia Zachód Piotr Protasiewicz, kapitan Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra.

Senior zielonogórskiego klubu uważa, że niedzielny pojedynek w Gorzowie był po prostu nudny. - Gratuluję finalistom, bo byli najlepsi w tym roku i zasłużenie awansowali do finału. Drużynie gorzowskiej gratuluję szczególnie, bo wygrali rundę zasadniczą oraz dwumecz finałowy. Wielkie słowa uznania. Na tym musiałbym zakończyć moje fajne wypowiedzi pod kątem tego "widowiska". Jeśli ktoś chce czarować, że było emocjonująco i było to zacięte spotkanie na najwyższym poziomie, to ja tego nie łykam. Oczy bolały patrząc na to, co się działo na torze. Przez 15 wyścigów było tyle mijanek z walki, co w Zielonej Górze w jednym wyścigu bądź dwóch - powiedział Piotr Protasiewicz.

Protasiewicz mocno skrytykował tor, który przygotowała Stal Gorzów. - Nawierzchnia była nieprzygotowana. Nie chcę za głęboko wchodzić w sferę przygotowania, ale tor był nieregulaminowy i nie stwarzał możliwości do walki. Nie wiem kto był odpowiedzialny za przygotowanie, ale totalnie się na tym nie zna. Było niebezpiecznie, nawierzchnia na całej długości nie była tak samo przyczepna. Stare grzechy sprzed kilku lat pojawiły się ponownie. Dziwię się bardzo, bo przy takich warunkach pogodowych i tej nawierzchni, można ją w 40 minut przygotować i byłoby równo jak stół, i do ścigania. Mogło być widowisko dla kibiców. Po czwartym wyścigu można było włączyć radio i byłoby ciekawiej. Były sytuacje, gdzie zawodnicy z Gorzowa mijali się za tylnym kołem, bo wyrywało ich na koleinach i w najlepszym przypadku mogło się skończyć szpitalem czy gipsem. Mogło dojść do tragedii. Dziwię się, że musiałem oglądać taki finał. Byłem zażenowany poziomem sportowym tego widowiska - oznajmił na antenie Radia Zachód.

41-latek podpisał nowy kontrakt z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra, który obowiązywać będzie do 2020 roku. Protasiewicz odniósł się również do sytuacji z Patrykiem Dudkiem, któremu wygasa po tym sezonie umowa. - Jesteśmy kumplami z Patrykiem Dudkiem. Nie wyobrażam sobie zielonogórskiej drużyny bez niego. Bardzo go szanuję i jestem pod wrażeniem jego rozwoju i tego w jakim stylu wrócił po przerwie. Nie wyobrażam sobie też składu Ekantor.pl Falubazu bez Patryka. Moim marzeniem jest, żeby ta drużyna została zatrzymana i zachowana na rok 2017. Uważam, że każdy sobie pomaga podczas zawodów. Ja rozmawiam z Patrykiem, Jarkiem, Jasonem i ich mechanikami. Tutaj nie ma tajemnic. Wymieniamy się swoimi doświadczeniami. Dialog i wymiana zdań była szczera w drużynie - dodał.

Cała rozmowa z Piotrem Protasiewiczem dostępna jest na stronie internetowej Radia Zachód.

ZOBACZ WIDEO: Nowy-stary mistrz Nice PLŻ. Lokomotiv znów na szczycie

Źródło artykułu: