Do postawy Kacpra Gomólskiego w pierwszym meczu finałowym rozgrywek nie można było mieć większych zastrzeżeń. Zawodnik ten zdobył w dwóch biegach trzy punkty i bonus. Później nie pojawił się już jednak na torze, a menedżer Jacek Gajewski zastępował go Pawłem Przedpełskim. Sam zawodnik nie krył swojego żalu, czego dał wyraz swym wpisem na portalu społecznościowym. Wiele wskazuje na to, że po sezonie będzie szukać innego klubu.
- Problem Kacpra polega na tym, że jeździ w drużynie, która na ten moment nie ma w zasadzie słabych punktów - zauważa Krzysztof Cegielski. - Trafił z przygotowaniami na play-offy, a widząc, że spisał się tak udanie w dwóch pierwszych biegach w finale, aż chciało się go zobaczyć w kolejnych startach na torze. Menedżer Jacek Gajewski miał jednak inną koncepcję. Wolał postawić na Pawła Przedpełskiego, właśnie kosztem Gomólskiego. Szkoda mi Kacpra, tym bardziej, że widzę w działaniu torunian pewien błąd - dodaje.
Jak podkreśla ekspert naszego portalu, rozgoryczenie Gomólskiego byłoby dużo mniejsze, gdyby na odsunięcie po zaledwie dwóch biegach w Toruniu był przygotowany. - Co prawda patrzymy na to tylko z boku, ale myślę, że można było to rozwiązać w bardziej elegancki sposób. Gdyby zawodnik był przed meczem poinformowany, że pojedzie maksymalnie dwa wyścigi, raczej nie zareagowałby później tak emocjonalnie. Wiadome jest to, że każdy w zespole ma określoną rolę. Tak jak w piłce, gdzie jedni są od strzelania bramek, a inni maja im tylko podawać. Rola Kacpra jest obecnie dość ograniczona. Żal wynika z tego, że niekoniecznie spodziewał się, że tak to będzie wyglądało - zaznacza "Cegła".
Pytanie co dalej z Gomólskim, jeżeli po sezonie rzeczywiście opuści Get Well Toruń. Ekspert naszego portalu jest przekonany, że dla wspomnianego zawodnika znajdzie się miejsce w PGE Ekstralidze. W tym sezonie uzyskał jak dotąd średnią biegopunktową 1,289. Był zatem skuteczniejszy niż Michael Jepsen Jensen, Peter Ljung czy Mikkel Michelsen. Jego dodatkowym atutem jest zresztą polski paszport.
- Biorąc pod uwagę podejście Kacpra do żużla, fakt, że dużo inwestuje w sprzęt i jest ambitny, ze znalezieniem nowego klubu w Ekstralidze nie powinien mieć problemów. Jest poza tym Polakiem, co stanowi dodatkowy plus. Co prawda krajowych zawodników, którzy prezentują solidny poziom trochę mamy, ale wielu z nich jest przypisanych do pewnych drużyn. Są jednak takie kluby, które polskich seniorów będą po tym sezonie potrzebować. Kacper zebrał już wiele doświadczeń w Ekstralidze i jeśli rzeczywiście rozstanie się z Get Well Toruń, może ustawić się kilku chętnych, którzy będą chcieli go pozyskać - kwituje Krzysztof Cegielski.
ZOBACZ WIDEO: Tak Kajetanowicz jechał po drugi z rzędu tytuł ERC
Czyli norma - opuszcza Toruń i zasuwa.A ta cała gUwnobÓŻa o foch Kacpra nakręcona przez dziennikarzy,
chłopak się pożegnał z kibicami bo ostatni mecz na MA, podziękował za 2 sezony i tyle w temacie.
A wszyscy od razu, że nie przyjedzie do Gorzowa i obraza majestatu. Czytaj całość