W Winnym Grodzie panują świetne nastroje po poniedziałkowym zwycięstwie ze Stalą Gorzów. Triumf w starciu z lokalnym rywalem może dodać Ekantor.pl Falubazowi Zielona Góra dodatkowej energii na fazę play-off. - Wiadomo, czym jest wygrana w Gorzowie, czym jest mecz derbowy dla Zielonej Góry z przyjaciółmi z Gorzowa. Fajnie było zwyciężyć, bo atmosfera była gorąca, a potem zrobiło się cicho. Na pewno ten mecz dodał nam siły i pokazał, że stać nas na dobry wynik - powiedział Marek Cieślak.
Dodatkowym pozytywem jest długo wyczekiwany powrót do ligowej rywalizacji Jarosława Hampela, który w bieżącym sezonie zadebiutuje w najbliższą niedzielę, podczas meczu z Unią Tarnów. - Po spotkaniu w Gorzowie rozmawiałem z telewizją i zażartowałem, bo właściwie tego nie wiedziałem, że Jarek wróci na play-off. Stasiu Chomski zrobił taką minę, jakby połknął cytrynę. Na drugi dzień jechałem samochodem do Krakowa, zadzwonił Jarek i mnie zaskoczył, że chciałby pojechać w tym spotkaniu. Cieszę się, czekaliśmy na to. Z Jarkiem pracuję już od 2000 roku. Byłem jego trenerem w Pile, potem kilka lat we Wrocławiu, a do tego doszła kadra. Znamy się jak łyse konie. Można powiedzieć, że Hampela traktuję trochę inaczej ze względu na długi staż naszej współpracy. To, że jego wypadek wydarzył się podczas zawodów reprezentacji sprawił, że też w jakimś stopniu to mnie obciążało, bo to ja byłem trenerem tej drużyny, gdy Jarek doznał kontuzji - dodał trener ekipy z Winnego Grodu.
"Mały" w składzie Ekantor.pl Falubazu zastąpi Aleksandra Łoktajewa, który nie jest jeszcze w dobrej formie po rocznej przerwie od żużla. - Jestem zadowolony, że Jarek zdecydował się na powrót w bardzo dobrym momencie, bo będziemy walczyć o medale. Chciałbym powiedzieć jedno: cieszę się z jego powrotu, ale wcale nie narzucam, co Jarek ma tu nam robić. On ma po prostu powoli wchodzić sobie w rytm. Wiem, jaki jest zdolny i utalentowany i wiem, że powrót do formy będzie szybki. Nie ma jednak żadnej presji. Hampel ma się bawić żużlem, spokojnie wchodzić. W zespole są inni zawodnicy w wysokiej formie i to oni mają ciągnąć ten wóz. Jarek ma do tego dochodzić, by w dalszej części sezonu być może nas zaskakiwał. Wiemy, na co go stać - kontynuował Cieślak.
Od dłuższego czasu Ekantor.pl Falubaz ma zagwarantowane miejsce w play-off. Taki wynik to spory sukces, bowiem podczas sezonu klub borykał się z problemami kadrowymi. - Cieszę się, że losy naszej drużyny w tym roku tak się poukładały. Były problemy, trzeba było kontraktować zawodników typu Sedgmen. Wrócił Łoktajew, ale widać, że to jeszcze nie to. Kenni Larsen, który powinien u nas dobrze jeździć, też zrobił sobie krzywdę. Byliśmy w kłopotach, ale jakoś z tego wybrnęliśmy - ocenił.
ZOBACZ WIDEO Robert Lis ocenia Duńczyków: świetna obrona, kontratak i ... Hansen (źródło TVP)
{"id":"","title":""}
Ostatnim sprawdzianem dla Ekantor.pl Falubazu przed decydującą fazą sezonu będzie starcie z Unią Tarnów, która po nieudanych rozgrywkach żegna się z PGE Ekstraligą. - Oczywiście Unia spadła z ligi, ale ma swoim gronie kilku fajnych zawodników. Dobrze, że tarnowianie nie odpuszczają, co udowodnili meczem z ROW-em Rybnik. Mają ambicję do końca, do Zielonej Góry awizowali pełny skład. Dla nas to jest dobra sytuacja, bo byłoby kiepsko, gdyby przysłali do nas juniorów. Będzie się z kim ścigać. Czy się obawiam tego meczu? Wiadomo, że do tego spotkania trzeba się przygotować jak do każdego innego i koniec. Mamy dobry skład, wraca Jarek, także na pewno będą interesujące wyścigi, ale bez przesady - skomentował szkoleniowiec.
Cieślak typuje, że zielonogórzanie do fazy play-off podejdą z pierwszego miejsca. Trener zespołu z Winnego Grodu przeczuwa przegraną Stali Gorzów w Rybniku. Przed ostatnią kolejką rundy zasadniczej lubuskie ekipy mają na swoich kontach równą liczbę punktów. - Czuję, że skończymy rundę na pierwszym miejscu. Uważam, że Stal Gorzów przegra w Rybniku, bo ROW u siebie jedzie naprawdę bardzo dobrze. My tam wygraliśmy, ale też mieliśmy trochę ułatwione zadanie, bo nie było Grigorija Łaguty. Pozostałe mecze udowodniły, że rybniczanie u siebie potrafią dobrze jechać. Gdy jest twardy tor, to świetnie spisują się Holta, Fricke, Łaguta, juniorzy - po prostu wszyscy. Myślę, że Stali będzie w Rybniku bardzo trudno i w Gorzowie zdają sobie z tego sprawę. Gdybym miał postawić pieniądze, to postawiłbym na ROW Rybnik - zakończył Marek Cieślak.