Podczas meczu drugiej kolejki Nice PLŻ w rywalizacji Orła Łódź i Polonii Piła w składzie przyjezdnych zabrakło wcześniej awizowanego, doświadczonego zawodnika Piotra Śwista. - Piotr był awizowany na to spotkanie. Rozmawiałem z nim przed meczem w Łodzi. Ten zawodnik ma już swoje lata, na torze w Pile jedzie bardzo dobrze, naprawdę czapki z głów dla niego. Trzeba jednak patrzeć na całą drużynę i na wynik - powiedział Tomasz Żentkowski.
Decyzja o pozostawienia Śwista w Pile dowodzi, że włodarze Polonii bardzo poważnie podchodzą do występów w Nice Polskiej Lidze Żużlowej i zależy im na jak najlepszym wyniku. - W zeszłym roku już Piotrkowi trochę gorzej szły mecze wyjazdowe. To jest pierwsza liga, a nie druga, a łódzki klub jeździ już jakiś czas w tych rozgrywkach. Doszliśmy z Piotrkiem do porozumienia, że będą jeździć młodsi, silniejsi zawodnicy, którzy lepiej czują się na wyjazdowych meczach - wyjaśnił po meczu w Łodzi menadżer Polonii.
Brak Piotra Śwista w wyjazdowych składach nie spowodował żadnego konfliktu między klubem a zawodnikiem. - Piotrek w Pile jest królem, ale mecze na innych torach musi odpuścić innym zawodnikom. Podczas spotkania w Łodzi mamy tego efekty. Na pewno nie żałuję swojej decyzji. Najważniejsze, że jest dobra atmosfera, nie ma kłótni. Piotr nie ma o to żadnego żalu, mimo, że zdobył tyle punktów na meczu w Pile, a potem nie wystąpił w Łodzi - dodaje Żentkowski.
Zobacz wideo: Polonia - Wanda: 14. bieg zdecydował o zwycięstwie gospodarzy
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.