Podobnie jak przed rokiem, zaproszenie do udziału w PGE Ekstralidze przyjęli włodarze MRGARDEN GKM-u. Oznacza to, że mimo spadku z najwyższej klasy rozgrywek w Polsce w sezonie 2015, grudziądzanie w 2016 roku ponownie będą ścigali się w elicie. - Nie bardzo rozumiem, co jest wstydliwego w tym, aby w najwyższej klasie rozgrywkowej jeździły kluby, które rzeczywiście są najlepsze. Fakty są takie, że w 2015 roku Orzeł łódź zrezygnował z jazdy w barażach, a tym samym w udziale w rozgrywkach PGE Ekstraligi. Dziką kartę przyjął klub z Grudziądza. Awans sportowy uzyskał klub z Rzeszowa i jeździł w Ekstralidze. Rok temu drużyna z Łotwy z uwagi na regulamin licencyjny nie została dopuszczona do rozgrywek PGE Ekstraligi. W to miejsce wszedł Rybnik, gdyż Ostrów zrezygnował z udziału. W procesie licencyjnym okazało się, iż Rzeszów ma długi, co z automatu skreśliło go z rozgrywek na sezon 2016. I tu również w myśl regulaminu klub ten został uzupełniony spadkowiczem, czyli Grudziądzem. Nie widzę w tym nic wstydliwego, ze staramy się aby w PGE Ekstralidze jeździły kluby wiarygodne finansowo, szczególnie po wypadkach z Gdańskiem i Częstochową w 2014 roku - skomentował Wojciech Stępniewski w rozmowie z Nowościami.
Prezes PGE Ekstraligi uważa, że poziom najwyższej klasy rozgrywek w Polsce w sezonie 2016 będzie wyższy od ubiegłorocznego. Wpływ na takie zjawisko ma kilka czynników. - Moim zdaniem będzie stabilniejsza finansowo, jeśli chodzi o kluby. Widzę racjonalną politykę finansową beniaminka 2016 z Rybnika. Wiemy już, że ubiegłoroczny beniaminek z Grudziądza potrafi liczyć pieniądze i bilansować koszty, a więc widać symptomy poprawy. W czym jeszcze lepsza? W tym, że więcej meczów będzie pokazywanych na żywo w nSport+. Przypomnę, że razem około 73 proc. meczów zaplanowanych na ten sezon. I tutaj przeszkodą do realizacji tego przedsięwzięcia może być tylko pogoda. Ponadto uważam, że lepsze będzie sędziowanie, ponieważ arbitrzy są teraz "dowodzeni" przez Leszka Demskiego, który wywodzi się z ich środowiska. Wreszcie liczę na rozwój młodych zawodników, a tym samym jeszcze lepsze widowiska sportowe niż przed rokiem - dodał Wojciech Stępniewski.
źródło: Nowości