Krystian Plech: Za granicą się z nas śmieją

WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski
WP SportoweFakty / Wojciech Tarchalski

Menedżer Krystian Plech komentuje zmiany regulaminowe zaproponowane w rozgrywkach PGE Ekstraligi i Nice PLŻ w sezonie 2016.

Zdaniem menedżera między innymi Kacpra Gomólskiego, Petera Ljunga czy Patricka Hougaarda w Polsce łamane są standardy przyjęte w ligach zagranicznych. - Mamy dwa typowe przykłady. Pierwszy przepis to 25 procent wartości stawki za punkt przy wyniku 1:5. Drugi to powierzchnie reklamowe. W Polsce jest nakazane, że wszyscy muszą wyglądać tak samo. Skoro jednak klub decyduje się umieścić swoje logo na stroju zawodnika, to powinien również za to płacić. Dlaczego ma to spoczywać jedynie na zawodnikach? Przecież są tacy, którzy nie otrzymują kwot za podpis pod kontraktem. Dodatkowo coraz większa powierzchnia należy do klubu. Dlaczego zatem zawodnik ma za to płacić? - pyta Krystian Plech.

Czy istnieją szanse na zmianę niekorzystnych dla zawodników przepisów? - Nie liczę, że to nastąpi dobrowolnie. Według mnie dojdzie do większego buntu. Byłem w Manchesterze i widziałem rozmowy zawodników odnośnie toru. Ich zgodność w tym temacie była bardzo budująca. Może nie wszyscy się lubią, ale w pewnych kwestiach mówią jednym głosem. Ostatnio były rozmowy "Metanolu" z prezesami, ale żaden kompromis nie został osiągnięty. Zdecydowana większość zawodników nie jest zadowolona z wprowadzonych rozwiązań i wiem, że nie zamierzają milczeć - dodał Plech.

Zdaniem polskiego menedżera, poprzez wprowadzanie takich przepisów ranga, prestiż i opinia o polskich ligach żużlowych jest coraz gorsza. - Byłem ostatnio w Anglii i Szwecji. Tam z nas się śmieją, że mamy najlepszą ligę świata tylko dlatego, że mamy pieniądze. Upadają kolejne kluby i nie ma się czym chwalić poza tym, że jeżdżą u nas najlepsi zawodnicy. Pod kątem rozwiązań regulaminowych wszyscy się z nas śmieją, bo w tych ligach nikt nie wpadł nawet na pomysł, aby wprowadzić tak mocno krzywdzące zawodników przepisy - zakończył Krystian Plech.

Źródło artykułu: