Grzegorz Dzikowski: Byłoby nie fair, gdyby zawodnicy nie dołożyli swojej cegiełki

Żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk powoli przygotowują się do pierwszego wyjazdu na tor. - Jest siedem drużyn o równym poziomie sportowym. My dołożymy wszelkich starań, by znaleźć się w finale - ocenił Grzegorz Dzikowski.

Gdańszczanie dawno nie przygotowywali się do sezonu w tak komfortowych warunkach. - Minął rok i można powiedzieć, że popadliśmy ze skrajności w skrajność. W marcu nie wiedzieliśmy, czy wystartujemy i czy klub będzie istniał. Teraz jesteśmy w zupełnie odmiennej sytuacji - powiedział Grzegorz Dzikowski, trener Renault Zdunek Wybrzeża.

- Byłem na torze we wtorek i stwierdziłem, że moglibyśmy już w tym tygodniu zacząć trenować. Nie ma jednak takiej potrzeby. Mamy dużo czasu i spotkamy się na treningach 15, ewentualnie 16 marca. Przygotowujemy sprzęt i chcemy być gotowi do jazdy - dodał szkoleniowiec.

Zimę gdańscy zawodnicy spędzili głównie na przygotowaniach kondycyjnych. - Wyjazd na tor zawsze musi być poprzedzony treningami ogólnorozwojowymi. Zaczęliśmy 1 grudnia treningami w hali i sali gimnastycznej, a także trenowaliśmy w terenie. Wszystko przebiegało tak, jak powinno być w profesjonalnym klubie. Kierunek, który sobie obraliśmy zaczyna procentować. Wystarczył rok, by podnieść się organizacyjnie. W styczniu cały zespół spotkał się w ośrodku Cetniewo, co poprzedziliśmy badaniami wydolnościowymi, podczas których wyszły pewne braki i niedociągnięcia. Zawodnicy to zrozumieli i na obozie dali z siebie wszystko. Już w poprzednich latach taka forma przygotowań procentowała bardzo dobrym wynikiem i jestem przekonany, że teraz będzie podobnie - stwierdził Dzikowski.

Renault Zdunek Wybrzeże Gdańsk przebudowało przed sezonem skład. - Budowanie drużyny opieraliśmy na młodych, perspektywicznych zawodnikach. Jestem przekonany, że w przyszłych latach będą oni mieli możliwość liderowania drużynie. Mamy też starszych zawodników, ale średnia wieku jest niska. Naszym mankamentem była pozycja juniorska, dlatego wzmocniliśmy się młodym Dawidem Wawrzyniakiem z Gniezna, który wprowadzi rywalizację w tej kategorii. Patryk Beśko, który miał kontuzję dołączy na poważnie do ścigania w maju-czerwcu na Pomorską Ligę Młodzieżową - zdradził trener.

W założeniach Tadeusza Zdunka, celem zespołu jest awans do finału Nice PLŻ. - Jest siedem drużyn o równym poziomie sportowym. My dołożymy wszelkich starań, by znaleźć się w finale. Jak będzie, zobaczymy. Ja jestem dobrej myśli. W poprzednim sezonie udało się dojść do tego, co zakładaliśmy, to i teraz przy tej organizacji jaką mamy byłoby nie fair, gdyby zawodnicy nie dołożyli swojej cegiełki, aby awansować do finału - zakończył Dzikowski.

Komentarze (14)
avatar
Goebbels
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Olsson, nie pij tyle do południa ;) 
avatar
Jarosław Olszewski
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
GDZE BYL ZAWSZE BYL PALOM 
avatar
Jarosław Olszewski
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TO NIE JEST TRENER PALA 
avatar
Jarosław Olszewski
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TO NIE JEST TRENER PALA 
avatar
Jarosław Olszewski
12.03.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
TO NIE JEST TRENER PALA