Korneliussen i Harris liderami Wandy Kraków?

Trener Speedway Wandy Instal Kraków skomentował ostatnie posunięcia transferowe swojego klubu oraz spodziewane zmiany w systemie rozgrywek.

Działacze Speedway Wandy Instal Kraków ogłosili, że w sezonie 2016 barw krakowskiej drużyny będzie bronił Mads Korneliussen. Będzie to trzecie podejście Duńczyka do startów w Krakowie. W dwóch minionych latach Korneliussen ze zmiennym powodzeniem bronił barw Orła Łódź. W sezonie 2014 wypracował średnią biegopunktową na poziomie 2,097, a rok później już "tylko" 1,387. - Mads to jeden z naszych byłych liderów, ostatnie dwa sezony błąkał się po I lidze w której bardzo chciał startować. Teraz doczekał naszego awansu, zmian w klubie, sam postanowił wrócić. Madsa widzę w roli lidera wraz z Harrisem - mówi Adam Weigel, nowy trener krakowskiej drużyny.

Wcześniej ukazała się informacja, że w sezonie 2016 do Wandy z Unii Tarnów zostanie wypożyczony Eryk Budzyń. Czy w Krakowie wiąże się z tym zawodnikiem jakieś nadzieje? - Zakontraktowaliśmy Eryka ze względu na dostrzegany potencjał. W niektórych klubach w Ekstralidze marnuje się wielu dobrych młodzieżowców, którzy nie mogą się przebić do pierwszego składu, nikt też nie z władz klubu nie zgadza się na ich wypożyczenie. Taki zawodnik przesiedzi na ławce cztery lata i kończy karierę. Eryk jest ambitny i pracowity, wiele razy widziałem na co go stać na treningach w Tarnowie, nie boję się na niego postawić - zapowiada Weigel.

Mads Korneliussen ponownie będzie jeździć z krakowskim plastronem
Mads Korneliussen ponownie będzie jeździć z krakowskim plastronem

Inna, paląca kwestia to kształt przyszłorocznych rozgrywek. Niemal przesądzone jest, że dwie ligi zostaną połączone w jedną, przy czym nie jest jasne, jak będzie wyglądać system rozgrywek. Trener Wandy krytykuje przy okazji sytuację, w której zadłużone kluby nie ponoszą żadnych, oprócz (najczęściej) rocznej przerwy od startów w lidze. - System rozgrywkowy nie powinien dopuszczać do sytuacji, w której nie płaci się zawodnikom należnego im wynagrodzenia, odbywa się rok kary i z czystym kontem bez konsekwencji finansowych ani prawnych, wraca do II lub I ligi. Zaakceptuję każdy system rozgrywek. Ważne, żeby podobał się kibicom, a zawody były często rozgrywane. Trzeba przy tym wszystkim pamiętać o wytrzymałości budżetów klubowych. Osobiście chciałbym, abyśmy jechali w I lidze, w której można przegrać i spaść lub wygrać i awansować. Takie możliwości wywołują większą wolę walki oraz sportowe emocje - stwierdził Weigel. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym sezonie taka sytuacja nie będzie jednak miała miejsca - kwituje.

Źródło artykułu: