Falubaz z czterema nowymi zawodnikami. Kto będzie strzałem w "10"?

Falubaz przed sezonem 2016 pozyskał czterech nowych zawodników. Który z nich okaże się najlepszym strzałem transferowym?

Z nowo pozyskanych zawodników Falubazu Zielona Góra najmocniejszy wydaje się być Jason Doyle, który w minionym sezonie reprezentował KS Toruń. W ile w meczach ligowych Australijczykowi przydarzały się wpadki, to piąta pozycja w końcowej klasyfikacji cyklu Grand Prix mówi sama za siebie. - Doyle'a pamiętam jeszcze z Pucharu Świata z 2014 roku. Przecież to on niekiedy pozabierał nam złote medale. W Bydgoszczy pojechał z rezerwy taktycznej, potem bieg nominowany i wszystko powygrywał. Wiem, że to bardzo dobry zawodnik, ale w tym roku wziął za dużo na głowę - pierwszy raz startował w Ekstralidze, awansował do Grand Prix, a do tego liga angielska i szwedzka. Dodatkowo domowe mecze na Wyspach jeździł w sobotę. Wiem, że to jest facet z czołówki światowej. Gdy będzie normalnie przygotowany, to możemy spodziewać się po nim wszystkiego. Teraz Doyle nadal będzie jeździł w Anglii, ale już nie w soboty, a w czwartki. To dla nas dużo znaczy, bo sobotnia Anglia to zabójstwo. Zawody są późno, następnie zawodnicy raz śpią, raz nie - ocenił Marek Cieślak.

Rzecz jasna przedstawiciele zielonogórskiego klubu oczekują od Jasona Doyle'a skutecznej postawy, lecz Australijczyk nie musi być liderem Falubazu. - Jason Doyle w sezonie 2015 miał lepsze i gorsze mecze, ale w tym momencie to piąty zawodnik na świecie i drzemią w nim naprawdę duże możliwości, a my przecież mamy swoich liderów. Są przecież Jarek Hampel, Piotr Protasiewicz czy Patryk Dudek. To są czołowi polscy zawodnicy. Myślę, że mamy bardzo dobrą drużynę i cieszę się na współpracę - dodał trener ekipy z południa województwa lubuskiego.

Drugą z nowych twarzy w Winnym Grodzie jest Andriej Karpow, który do Zielonej Góry przeniósł się z pierwszoligowej Speedway Wandy Instal Kraków. W minionym sezonie Nice Polskiej Ligi Żużlowej wykręcił on średnią na poziomie 1,902. - Chłopak jeździ bardzo dobrze. Lepiej spisuje się na torach twardych niż przyczepnych, a przy obecnych komisarzach trudno jest zrobić przyczepniejszą nawierzchnię. Zaletą Karpowa są starty i to naprawdę może być wielka niespodzianka, liczę na to. To solidny zawodnik. W minionym sezonie jeździłem po pierwszoligowych ośrodkach i widziałem go, jeździł bardzo dobrze. Trzeba też powiedzieć, że był rekordzistą w defektach, a gdyby nie one, byłby w samej czołówce klasyfikacji skuteczności w Nice PLŻ. Miał chyba dziewięć defektów i wszystkie na pierwszej czy drugiej pozycji. - skomentował Cieślak.

Szóstym seniorem w kadrze Falubazu Zielona Góra będzie Kenni Larsen, który dwa ostatnie lata spędził w klubie z Rzeszowa. Duńczyk szczególnie dobrze prezentował się na torze przy Hetmańskiej, osiągając na nim bardzo dobre rezultaty. Gorzej wiodło mu się na wyjazdach. - Larsen w 2014 roku jeździł w pierwszej lidze i tam był chyba trzecim zawodnikiem na koniec sezonu. W minionym sezonie miał bardzo dobre mecze w Rzeszowie, gdzie miał średnia 2,37 na bieg. Następnie złamał nogę we Wrocławiu i część sezonu mu wyparowała. Po powrocie jeździł znów bardzo dobrze. Myślę, że z niego będziemy mieli wiele pociechy. To zadziorny chłopak, z zębem i nie jest jeszcze zepsuty - przyznał szkoleniowiec zielonogórzan.

Roszady miały miejsce nie tylko w formacji seniorskiej. Falubaz pozyskał także Sebastiana Niedźwiedzia. Młodzieżowiec w minionym sezonie startował w Orłe Łódź. - Można powiedzieć, że Niedźwiedź sam się do nas zgłosił. Uważam, że skoro chłopak chce podjąć wyzwanie i rozwijać się w takim klubie jak Falubaz, to musimy zrobić wszystko, aby mu w tym pomóc. Jest bardzo młody, ma dopiero 18 lat, więc jest sens pomocy. Widziałem go nie raz i jeździł różnie. Jest jednak w nim potencjał. Zobaczymy, co z tego się urodzi. Niedźwiedź nie jest gwiazdą i wszyscy sobie z tego zdajemy sprawę. Tak się jednak złożyło, że w Zielonej Górze też nie ma gwiazdorów wśród młodzieży. Zrobił się dołek i chcemy stworzyć konkurencję dla innych juniorów. Trzeba też spojrzeć na to, że chłopak jeździł w pierwszej lidze, może nie miał pieniędzy na dobry sprzęt. Na jego przyjściu nic nie tracimy, a możemy zrobić wiele - wyjaśnił Marek Cieślak.

Interesujesz się żużlem? Kochasz czarny sport? Wypełnij ankietę!

Źródło artykułu: