Darcy Ward od kilkunastu dni znajduje się w jednym z brytyjskich szpitali, po tym jak nabawił się poważnej kontuzji kręgosłupa podczas meczu PGE Ekstraligi. Ostatnio Australijczyk został poddany kolejnym szczegółowym badaniom.
Równocześnie Ward przechodzi przez intensywny proces rehabilitacji. - Ostatnio Darcy jeździł na wózku inwalidzkim i jest w stanie sam się nim poruszać. To jest dobra wiadomość. Musimy jednak pamiętać, że to będzie bardzo długi proces leczenia. Przed meczem z Coventry w szpitalu odwiedził go Chris Holder. Darcy jest w lepszym nastroju, choć ciągle miewa lepsze i gorsze dni - powiedział Neil Middleditch na łamach "Daily Echo".
Lekarze nadal nie chcą wyrokować w sprawie przyszłości Warda. - Nadal nie wiemy co przyniesie przyszłość. To jest przypadek, w którym potrzeba czasu. W przyszłym tygodniu Darcy ponownie zostanie poddany prześwietleniu i wtedy będziemy wiedzieć coś więcej - dodał "Middlo".
Równocześnie menedżer Poole Pirates po raz kolejny podziękował kibicom z całego świata za wsparcie okazane Wardowi. - To bardzo ważne. Ludzie z całego świata są bardzo hojni. Wiem, że Darcy jest tym wszystkim wzruszony, bo ma wsparcie ludzi nie tylko ze świata żużlowego. Wiele osób przykłada cegiełkę do jego rehabilitacji - podsumował Middleditch.