Wynik poszedł w świat - Wanda Instal Kraków - ŻKS Ostrovia (komentarze)

MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia wysoko pokonała Speedway Wandę w niedzielnym meczu Nice PLŻ. I gospodarze, i goście podkreślali, że na tak wysoki wynik wpływ miały czynniki losowe.

Mateusz Szczepaniak (MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovia Ostrów): W pierwszym upadku trochę mnie pociągnęło i uderzyłem lekko głową i boli mnie prawa dłoń. Jutro pewnie poczuję bardziej, ale nie jest źle. Po starcie wszyscy zjeżdżaliśmy się w jedno miejsce, nikt nie chciał odpuścić. Ten z czwartego ma najgorzej. Dostałem uderzenie i próbowałem jechać, ale widziałem, że "płot" za bardzo się zbliża i nie dałbym rady tam wyrobić. Sędzia miał swoje zdanie, nie dało się tego zmienić i tyle. Wynik pokazuje, że było łatwo, ale gospodarze pogubili te punkty. Maciej Kuciapa upadł i z 3:3 zrobiło się 5:1. Później Andriej zanotował defekt i znowu zrobiło się 5:1. Przez to ten wynik tak wygląda, ale wcale nie było tak łatwo. Gdyby nie te dwa pechowe biegi, wynik byłby bardziej na styku. Tak czy inaczej przyjechaliśmy po zwycięstwo, osiągnęliśmy to i z tego się cieszymy.
[ad=rectangle]
Michał Widera (trener Speedway Wandy Instal Kraków): Jeśli chodzi o ostatnie wyścigi, to warunki torowe były przez cały czas takie same. Mieliśmy trochę defektów na pierwszych miejscach i stąd te straty. Oczywiście żałuję, że nie pojechał Daniel Pytel lub Paweł Miesiąc za Kennetha Hansena.

Adam Giernalczyk (kierownik MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii Ostrów):
Do 11. biegu mecz był na styku. Cztery ostatnie biegi należały do nas. Jednak taśma Porsinga czy wykluczenie Szczepaniaka, z którym się nie zgadzam, miały wpływ na pierwsze wyścigi. Spodziewaliśmy się ciężkiego meczu. Końcówka należała do nas, wynik poszedł w świat i to cieszy. Teraz jedziemy do Gniezna z myślą o wygranej. To był najlepszy występ Oskara Golloba w tym sezonie i to też cieszy. Jego forma jednak faluje.

Rafał Trojanowski (Speedway Wanda Instal Kraków): Dużo pracowaliśmy ze sprzętem, ale czego byśmy nie zrobili, to nie wychodziło. Mam nowe silniki, które są bardzo mocne. Tor był bardzo twardy. Komisarz od wczoraj nie pozwolił niczego z nim zrobić i na tych silnikach ciężko było mi cokolwiek wywalczyć. Nie miałem szybkości. Upadek Mateusza Szczepaniaka w ostatnim biegu był moją winą, pojechałem szerzej, lekko mnie pociągnęło i akurat tam jechał Mateusz.

[event_poll=35181]

Źródło artykułu: