Drużyna MDM Komputery Dreier ŻKS Ostrovii Ostrów Wlkp. dosyć niespodziewanie odniosła wysokie zwycięstwo na torze w Bydgoszczy. Tak efektownej wygranej nie spodziewał się również jeden z autorów triumfu ostrowian, Michał Szczepaniak. - Ze swojej strony spodziewałem się, że będzie dużo ciężej, bo to nie jest mój ulubiony tor i zawsze mam tu jakieś problemy z jazdą i dopasowaniem - przyznał tuż po spotkaniu starszy w braci. - Dzisiaj też miałem z początku problemy, później zmieniłem motocykl i było z biegu na bieg szukanie, aż udało się lepiej i lepiej. W końcu w biegu nominowanym wszystko zagrało - szkoda, że tak późno, ale jednak zawsze. Wyścigi nominowane wygraliśmy po 5:1, dzięki czemu udało się wynik pociągnąć, no i oczywiście mamy szansę na bonus - podsumował niedzielny mecz Michał Szczepaniak.
[ad=rectangle]
W swojej karierze ostrowianin miał okazję występów w barwach Polonii, choć od tamtego okresu minęło już ładnych kilka lat. - Za moich czasów tor w Bydgoszczy był twardy jak skała - przypomniał Michał Szczepaniak. - Teraz już taki nie jest. To zupełnie inna bajka, sprzęt się dużo zmienił od tych czasów. Było, minęło - myślę, że przypominanie sobie tamtych startów bardziej przeszkodziło, niż pomogło. Dla mnie był to jeden z gorszych wyjazdów, strasznie nie lubię tutaj jeździć. Jednak drużyna wygrywa, a to cieszy - opowiadał po niedzielnym pojedynku Michał Szczepaniak.
Jednym z "ojców zwycięstwa" drużyny z Ostrowa był w niedzielę brat Michała, Mateusz. Postawa młodszego brata bardzo ucieszyła Michała. - Mateusz jeździł tutaj w zeszłym roku i trochę okrążeń narobił. Faktycznie ten tor jest specyficzny i duże znaczenie ma "wjechanie się" w ten tor, a nie samo dopasowanie motocykla. Widać było, że Mateusz tutaj umiał jechać - podsumował występy brata Michał Szczepaniak.