Wybrzeże starało się jeździć zespołowo. Kamil Brzozowski: Z biegiem czasu będziemy bardzo fajną drużyną

Kamil Brzozowski podczas inauguracji PLŻ 2 potwierdził, że może być jednym z liderów Wybrzeża. Zawodnik, który wrócił do gdańskiego klubu zanotował tylko jedną wpadkę.

W pierwszym meczu PLŻ 2, Wybrzeże Gdańsk pokonało KMŻ Motor Lublin różnicą czternastu punktów. - Inaugurację można oceniać pozytywnie, chociaż trener zwrócił nam uwagę, że dobry był tylko początek zawodów. Później trochę się pogubiliśmy, a rywale się dopasowali do toru i nas troszkę dogonili. Jak by był wyższy wynik, to byłoby na pewno lepiej. Liczy się jednak zwycięstwo i szykujemy się do Krosna - powiedział Kamil Brzozowski.
[ad=rectangle]
Wychowanek Stali Gorzów, który już w przeszłości reprezentował barwy Wybrzeża zdobył 10 punktów i bonus. W ostatnim wyścigu zjechał z toru po tym, jak spadł na ostatnie miejsce. - Popełniłem głupi błąd. Przegrałem start i chciałem wjechać w odpowiednią koleinę, by przejechać przed kolegami. Niestety za mocno skontrowałem motocykl i lewą nogą zrzuciłem fajkę zapłonową, przez co mi zgasł - żałuje żużlowiec.

Mecz w Gdańsku obejrzało około 4,5 tysiąca kibiców, co cieszyło zawodników. - Na prezentacji nie było wielu osób i martwiłem się, że odjedziemy mecz przy niemal pustych trybunach. Później jednak zaczęli wchodzić na stadion i nie wiem, czy nie było ich więcej niż na meczach ENEA Ekstraligi. Jestem mile zaskoczony. Fajnie, że kibice nas dopingowali. Oby tak dalej - dodał Brzozowski.

W kilku wyścigach było widać jazdę zespołową zawodników znad morza. - Mamy taki zespół, w którym trener mobilizuje nas do jazdy parą, by jeden drugiemu pomagał. Widać, że na chwilę obecną to dobrze funkcjonuje. Każdy chce sobie pomagać. Tutaj mieliśmy lekkie problemy z torem, ale z biegiem czasu będziemy bardzo fajną drużyną - zapewnił zawodnik, którego czeka w najbliższym czasie dużo jazdy. - Mam ciekawy tydzień. W czwartek jadę w ćwierćfinale Indywidualnych Mistrzostw Polski w Gdańsku, a w piątek startuję w Bundeslidze w Brockstedt. W weekend mam kolejny turniej w Niemczech. Zacznie się jeszcze liga czeska, więc nie będę się nudził. W Indywidualnych Mistrzostwach Polski będę chciał pokazać się z jak najlepszej strony. Nie stawiam sobie celów. Szanse na awans są, ale chcę podejść do tego na luzie. Jak to się uda, będzie bardzo fajnie - stwierdził Kamil Brzozowski.

Źródło artykułu: