Adrian Heluszka: W filmie praktycznie od podszewki możemy poznać Twoją krótką karierę. Widzimy zarówno Twoje wzloty, jak i upadki. Czy główna rola w tym filmie zmieniła coś w Twoim życiu i podejściu do sportu?
Łukasz Stogowski: To, że zostałem głównym bohaterem tego filmu wiele zmieniło w moim życiu. Jednak nie zmieniło się moje zachowanie ani ja, jako osoba. Zdobyłem duże doświadczenie życiowe i moje podejście do sportu stało się bardziej profesjonalne, ale po części też sądzę, że też tak się stało ze względu na to, że jestem starszy niż przed trzema laty.
Dlaczego w ogóle zdecydowałeś się na udział w filmie i odegranie pierwszoplanowej roli?
- Została mi złożona propozycja zagrania głównej roli w tym filmie i pomyślałem, że może to być dobry pomysł no i przede wszystkim duża szansa na pokazanie się.
Czy film wpłynął w jakiś sposób na Twoją karierę? Czy przede wszystkim toruński klub zmienił postępowanie względem Ciebie po wyemitowaniu "Pierwszej prostej"?
- Troszeczkę zmieniło się w przebiegu mojej kariery, dzięki temu filmowi, a ze strony toruńskiego klubu nie czuję zmiany postępowania wobec mojej osoby.
Zdradzisz kilka kulisów i szczegółów dotyczących powstawania filmu?
- Nagrywanie filmu było bardzo ciężkie, ponieważ dużo czasu musiałem temu poświęcić, no i kamera wchodziła czasami w moje życie prywatne, lecz nie żałuję tego, co było.
Podczas emitowania filmu widzimy, że tak naprawdę nie dostałeś prawdziwej szansy zaprezentowania swoich umiejętności w barwach Unibaxu Toruń i często zostałeś odstawiany na dalszy plan. Czy zmieniło się coś pod tym względem?
- Na ten temat nie mogę teraz udzielić odpowiedzi, ponieważ jest okres zimowy i nie ma możliwości wystawienia mnie do zawodów.
W filmie możemy poznać blaski i cienie sportu żużlowego. Jak Twoim zdaniem "Pierwsza prosta" jest postrzegana wśród kibiców?
- "Pierwsza prosta" jest różnie postrzegana wśród kibiców, są kibice, którzy bardzo dobrze oceniają film, a są też tacy, którzy negatywnie wypowiadają się na temat filmu.
Jak w tej chwili rozwija się Twoja kariera? Po selekcji juniorów zostałeś zmuszony do zmiany otoczenia i opuszczenia macierzystego klubu. W jakim klubie zobaczymy Cię zatem w przyszłym sezonie?
- W tej chwili przygotowuję się do sezonu w Unibaxie Toruń oraz współpracuję z psychologiem Łukaszem Mazurem, a w jakim klubie będę jeździł jeszcze nie wiem.
Jak wygląda w tej chwili Twoja sytuacja sprzętowa, bo oglądając film można odnieść wrażenie, że nie było pod tym względem kolorowo…
- Na dzień dzisiejszy bez zmian. Nie ukrywam, że mam nadzieję, że dzięki filmowi znajdą się osoby, które będą chciały mi pomóc finansowo. Obecnie jestem na etapie wysyłania ofert sponsorskich do firm w okolicach mojego miasta, lecz to nie zamyka drogi sponsorom spoza mojego regionu. Zawsze jestem otwarty na różne inne oferty, które z przyjemnością przyjmę.
Jakie cele stawiasz sobie na przyszły sezon?
- Moje najważniejsze cele to znaleźć klub na przyszły sezon, sponsorów oraz bardzo dobrze przygotować się do sezonu fizycznie i psychicznie. W przyszłym sezonie chciałbym brać udział w jak największej ilości zawodów, aby zdobyć doświadczenie.