Makabryczny upadek Taia Woffindena. Co stało się z motocyklem zawodnika?

KS Toruń niespodziewanie zremisował z Betard Spartą Wrocław 45:45. Wrocławianie mogą mówić o pechu, bo jeszcze przed biegami nominowanymi prowadzili sześcioma punktami.

Betard Sparta Wrocław w meczu z KS Toruń była na prowadzeniu niemal przez całe spotkanie. Dwukrotnie - po czwartym i dziesiątym biegu na tablicy widniał remis. Jednak przed biegami nominowanymi, drużyna Piotra Barona prowadziła sześcioma punktami i wygraną miała na wyciągnięcie ręki. W biegu czternastym udana rezerwa taktyczna Jacka Gajewskiego sprawiła, że przed ostatnim wyścigiem goście prowadzili tylko dwoma punktami.

Na koniec byliśmy świadkami niespotykanej dotąd na żużlowych torach sytuacji. Motocykl Taia Woffindena pękł na pół i jego część poleciała w stronę trybun. Podczas transmisji redaktorzy NC+ spekulowali, że mogło być to spowodowane nowinkami technicznymi zastosowanymi w ramie Brytyjczyka. Inaczej widział tę sytuację Piotr Baron. - Tai po prostu się przewrócił. Motocykl się pogiął. Nie sądzę, aby było to efektem nowinek w ramie. Myślę, że to kwestia dziurek. Podbiło go i się przewrócił, a złamanie było efektem upadku - wyjaśnił menedżer wrocławskiej drużyny.
[ad=rectangle]
Mimo jednego punktu wrocławianie mogą mówić o pechu. Choć przed meczem nie byli stawiani w roli faworytów, to wywalczyli remis, a byli bliscy wygranej. - Wiadomo, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Jeść trzeba też jednak umieć po mału. Tak całkowicie szczerze to muszę powiedzieć, że jestem bardzo szczęśliwy z tego remisu. Na pewno nikt z zawodników mnie nie zawiódł. Cała drużyna starała się jechać na miarę swoich możliwości. Małymi krokami myślę, że wszyscy dojdą do optymalnej formy. Na pewno dobrze pojechali młodzi juniorzy i Vaclav Milik. Pomimo problemów w Anglii pomógł nam też Maciej Janowski. Każdy dołożył swoją cegiełkę do tego wyniku - zakończył Piotr Baron.

W kolejnej rundzie spotkań PGE Ekstraligi zaplanowanej na 26 kwietnia Betard będzie walczyć na wyjeździe z PGE Stalą Rzeszów, która przegrała w Zielonej Górze 40:50.

Komentarze (97)
avatar
speedway is cool
14.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na szczęście nikomu się nic nie stało.Wszyscy wiemy że Tai kombinuje coś z ramami.Sędzia powinien po wypadku to sprawdzić.Ward i Dudi są jak mówią włodarze żużla zli a tu mogła być tragedia!I n Czytaj całość
avatar
szakal44
14.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Maciarewicz widzi wybuchy w powietrzu, a Baron "dziurki", obaj nieźle walnięci w mózg !!!!!!! 
avatar
AJ10
14.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ja powiem tak
Piotrze Baronie. Wykonujesz dobrą robotę we Wrocku. U wielu ludzi wzbudza to szacunek. Ale tą wypowiedzią cały szacunek poszedł w pi du. Tacy ludzie jak pan nie powinni pracować p
Czytaj całość
ladychapel
14.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Myślę, że to kwestia dziurek. Podbiło go i się przewrócił" :-)))))) Ładne mi dziurki :-))))) Panie! Coś pan?!!! Pierdzielisz pan totalne bzdury!!!! Dziurki
:-)) No nie, wyłamałeś mi pan nadga
Czytaj całość
avatar
GW speedway
14.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzięki Bogu nie wstawiamy dzisiaj tutaj świeczek. Niemniej jednak trzeba się bardzo zastanowić nad tym przypadkiem. Przecież tam mógł zginąć człowiek, a nawet powiedziałbym w liczbie mnogiej... Czytaj całość