Mocna dawka sparingów przed nami - GKM Grudziądz vs. Polonia Bydgoszcz (wypowiedzi)

GKM Grudziądz pokonał bydgoską Polonię 52:38. Przedstawiciele obu ekip cieszyli się po meczu przede wszystkim z możliwości jazdy i sprawdzenia swoich umiejętności na tle silnego rywala.

Jacek Woźniak (trener Polonii Bydgoszcz): Był to nasz drugi sparing w tym roku, dlatego jego wynik nie był ważny, a chodziło przede wszystkim o to, żeby pojeździć z rywalami. W naszej drużynie widać, że cały czas brakuje tej jazdy w treningach punktowanych. Moi zawodnicy już trochę lepiej prezentowali się na torze, ale dużo pracy przed nami. Jutro kolejne spotkanie w Bydgoszczy, pojutrze w Gdańsku - chcemy maksymalnie wykorzystać dni do meczu w Gnieźnie i dobrze się przygotować.

[ad=rectangle]

Robert Miśkowiak (Polonia Bydgoszcz): Udało się odjechać ten trening punktowany, z czego bardzo się cieszymy, bo brakuje nam jeszcze jazdy. Musimy zaliczać takie jazdy w dobrych, normalnych warunkach, bo to jest ważne. Z każdym kolejnym wyjazdem lepiej zaczynamy czuć motocykl. W Grudziądzu zmierzyliśmy się z naprawdę mocnym rywalem, bo zawodnicy GKM są już mocno najeżdżeni. Jednak tu nie chodziło o wynik, a o pojeżdżenie i wyciągnięcie wniosków. Mogliśmy porozmawiać, powymieniać się uwagami. Mocna dawka treningów punktowanych przed nami, ale wiadomo, w jakiej jesteśmy sytuacji. Poza tym nie będzie tego co tydzień. Wiadomo, że jeśli ktoś będzie miał dosyć jazdy, to odda wyścig młodszemu koledze. Nie chodzi przecież o to, żeby zajechać ten najlepszy sprzęt, a przygotować go na mecze ligowe.

Rafał Okoniewski (GKM Grudziądz): Cieszymy się z tego, że pogoda nam w miarę dopisuje, choć ubiegły tydzień był taki "siedzący w domu". Zmierzyliśmy się z Polonią w Grudziądzu, jutro czeka nas mecz w Bydgoszczy, także tej jazdy jeszcze trochę przed nami. A później jedziemy na ligę do Leszna! Na początku sezonu jak zwykle testuje się cały swój "dorobek" warsztatowy, wszystek sprzęt musi być "przejechany", a dopiero później wybiera się coś na ligę. Tak też było w moim przypadku, stąd też niekiedy zdarzały się defekty. Jednak jest to wkalkulowane z cykl przygotowań.

Krzysztof Buczkowski (GKM Grudziądz): Mamy w tym roku opóźnioną ligę, chociaż wcześniej pogoda była w miarę dobra i zima nie dawała się we znaki. My na szczęście mogliśmy dosyć szybko wyjechać na tor i pokręcić próbne kółka, bo trzeba jak najwięcej jeździć, żeby potem nie brakowało tak, jak wczoraj mi - zimnej krwi. Sparingi sparingami, ale prawdziwym sprawdzianem będą dla nas mecze o stawkę. Jednak z ocenami naszej formy trzeba się trochę wstrzymać - i to nie jedną, czy dwie kolejki, ale troszkę dłużej. Z jednej strony żal, że nie zainaugurowaliśmy sezonu na własnym torze, jednak z drugiej pogoda była mocno niepewna i mogła popsuć to święto. Kiedy przeanalizuje się wszystkie za i przeciw, to jednak uważam, że dobrze się stało, że ta kolejka została przesunięta. Wiadomo, że lepiej zacząć wygraną u siebie, jednak nie wykluczone, że uda nam się sprawić niespodziankę w Lesznie. Rywal jest oczywiście bardzo wymagający i nawet mimo kontuzji Emila Sajfutdinowa, leszczynianie mają zawodników, którzy mogą go zastąpić. Jednak nie możemy oglądać się na czyjeś problemy, tylko jechać do przodu!

Źródło artykułu: