Wiadomo już, że mecz pomiędzy Kolejarzem Intermarche Rawicz, a Wybrzeżem Gdańsk odbędzie się w późniejszym terminie. - Gdańszczanie zwrócili się do nas z propozycją, by przełożyć ten mecz, a my się zgodziliśmy. Prognozy pogody są bardzo niepewne, a iść w koszta nie ma sensu. Jest naprawdę dużo terminów, w których może odbyć się ten mecz. Rozegranie tego spotkania w wielkanocny poniedziałek może być niebezpieczne dla zawodników i kosztowne - zauważył Henryk Jasek.
[ad=rectangle]
Jak dotąd rawiczanie nie trenowali zbyt często. Kolejarz Intermarche dysponuje mocno ograniczonym budżetem. - To fakt, nie było tego dużo. My nie możemy jednak jeździć zbyt często, bo koszty sprzętu naszych zawodników są w niektórych przypadkach porównywalne do tych w ENEA Ekstralidze. Tunerzy nie pytają zawodników, w której lidze zarabiają, więc nie chcemy zajechać sprzętu - przyznał szczerze szkoleniowiec.
Mimo ograniczonego budżetu, po świętach wielkanocnych żużlowcy z południowej Wielkopolski wyjadą na tor. - Chcemy zrobić zgrupowanie po świętach. Później 12 kwietnia odjedziemy sparing z Orłem Łódź, a także planuję wewnętrzny turniej indywidualny, czy też parowy. Pozwoli nam to spokojniej wejść w ligę - stwierdził Jasek.
Jak dotąd forma poszczególnych żużlowców Kolejarza Inermarche jest więc jedną wielką niewiadomą. - Dopiero po sparingach będzie można powiedzieć coś więcej. Po pierwszych jazdach między zawodnikami trudno o jakiekolwiek wnioski, bo treningi nie są miarodajne - zakończył trener klubu z Rawicza.