Aby Wybrzeże Gdańsk pojechało w lidze, potrzebne jest porozumienie z zawodnikami, którzy jeździli w poprzednich sezonach w czerwono-biało-niebieskich barwach. Nad morzem nie zapomnieli jednak o sprawach bieżących. - Oczywiście prowadzimy rozmowy ze sponsorami, bo bez nich nie wystartujemy. Wiadomo, że klub w porównaniu do poprzednich sezonów będzie niskobudżetowy i wielkiej kasy się tu nie zarobi, ale sezon odjedziemy - powiedział Tadeusz Zdunek.
[ad=rectangle]
Jak do sprawy podchodzą dotychczasowi partnerzy klubu? - Cała sytuacja wywróciła się do góry nogami w momencie, w którym pojawiła się informacja że nie dostaniemy licencji na jazdę w Nice PLŻ. Od początku musieliśmy wszystko ustalać. Najważniejsze dla mnie jest to, że dogadujemy się z zawodnikami, bo to warunek startu w lidze. Udaje nam się to i do momentu, w którym będzie przyznawana licencja większość spraw będzie załatwionych, co rozumieją nasi partnerzy - przekazał główny sponsor gdańskiego żużla i prezes Stowarzyszenia GKŻ Wybrzeże, który liczy też na kontynuowanie współpracy z Grupą Lotos w kwestii szkolenia młodzieży. - Zgłosiliśmy się z prośbą o dalszą pomoc i liczę, że zostanie ona przyjęta pozytywnie. W minionym sezonie treningi na miniżużlu prowadzone były dwa razy w tygodniu, dodatkowo nasi najmłodsi zawodnicy brali udział w zawodach. Trenuje wielu chłopaków i szkoda by było, gdyby się to rozsypało - dodał.
Wkrótce powinno stać się jasne kto będzie trenerem Wybrzeża w 2015 roku. - Zbliżamy się do końca rozmów. Jeszcze w tym miesiącu przekażemy jakie są ich rezultaty i przedstawimy nowego szkoleniowca - zdradził Zdunek. Głównym kandydatem na to stanowisko wydaje się być Grzegorz Dzikowski. - (śmiech) Na razie bez nazwisk. Potrzebujemy trenera już teraz, by zajął się on negocjacją warunków z zawodnikami, którzy mieliby u nas jeździć. Obsada biura jest bardzo nieliczna i dlatego jest on nam potrzebny, by dysponował tymi, których chce mieć w składzie. Cieszy mnie to, że pracujemy bardzo sprawnie i wszystko wychodzi na prostą - zakończył prezes.