Czterech pewniaków do startów we Włókniarzu. Częstochowianie stawiają na swoich

Stowarzyszenie CKM Włókniarz zamierza zgłosić na przyszły sezon drużynę do drugoligowych rozgrywek. Biało-zieloni już są pewni, co do angażu czterech żużlowców.

Po odebraniu licencji spółce CKM Włókniarz, cała nadzieja częstochowskich kibiców została skierowana w Stowarzyszenie CKM Włókniarz, które swoją działalność prowadzi od 1957 roku. Jest spadkobiercą tradycji poprzedników, czyli CTCiM oraz ZS Włókniarz, która sięga roku 1946. Prezes Michał Świącik już ponad 2 miesiące temu podjął decyzję, iż zgłosi swój podmiot do rozgrywek drugoligowych nie bacząc na to, co stanie się z zadłużoną spółką. Teraz stowarzyszenie, któremu przewodzi, ma być jedynym klubem reprezentującym Częstochowę na żużlowej mapie Polski.
[ad=rectangle]
W takiej sytuacji zweryfikowano pierwotne plany. Początkowo bowiem w barwach stowarzyszenia startować mieli najmłodsi wychowankowie i nabierać doświadczenie. Teraz biało-zieloni chcą jak najszybciej uzyskać awans do Nice Polskiej Ligi Żużlowej. Mimo to swoją kadrę chcą oprzeć o wychowanków. - Pewniakami w drużynie są Oskar Polis, Przemek Portas, Borys Miturski i Rafał Malczewski. Do tego dojdą młodzi wychowankowie, tacy jak Bartosz Pych, który bardzo fajnie sobie radzi. Ponadto egzamin licencyjny nie powinien większych kłopotów sprawić Adrianowi Bialkowi, czy mistrzowi Polski w jeździe na miniżużlu Michałowi Gruchalskiemu. Nie ukrywam, że chciałbym, aby jeździł on u nas - powiedział Michał Świącik, prezes SCKM Włókniarz.

Do wymienionej wyżej czwórki, Świącik chciałby zakontraktować jeszcze jednego polskiego seniora oraz obiecującego obcokrajowca. - Nie ukrywam, że w przyszłości widzielibyśmy w naszych barwach takich zawodników jak Michał Szczepaniak, Mirosław Jabłoński, czy Rafał Szombierski. To byłby jeden z dwóch żużlowców obok Borysa Miturskiego, który byłby polskim seniorem w naszej drużynie. Ponadto chcielibyśmy pozyskać młodego, zagranicznego zawodnika, który na wzór jeżdżących przed laty Joe Screena, czy Marka Lorama mógłby zadomowić się w Częstochowie i próbować z Włókniarzem awansować coraz wyżej - przekazał prezes Włókniarza.

Niewykluczone, że ostatecznie pozostać w Częstochowie zdecyduje się Hubert Łęgowik. Junior Lwów ma za sobą nieudany sezon i starty w II lidze mogłyby pomóc mu się odbudować. - Niebawem będziemy prowadzić rozmowy z Hubertem Łęgowikiem. On pierwotnie deklarował chęć odejścia z klubu, ale teraz troszeczkę się to zmieniło. Musimy siąść i porozmawiać, jak to będzie wyglądało - oznajmił Świącik. Pewne jest natomiast odejście najbardziej utytułowanego młodzieżowca - Artura Czai. - Ja temu chłopakowi nie zamykam drogi. Rozmawialiśmy już na ten temat i otrzymał moją zgodę na szukanie sobie klubu. Artur nie chce się odżegnywać od częstochowskich kibiców. Jeżeli udałoby mu się znaleźć jakiś klub w Polsce poza Częstochową to bardzo chciałby, oczywiście, jeśli przepisy na to pozwolą, startować u nas jako gość. Nawet stwierdził, że wówczas startowałby u nas bezpłatnie. Za to czapki z głów dla niego - powiedział prezes Stowarzyszenia CKM Włókniarz.

Artur Czaja dostał zgodę na szukanie nowego klubu. Ze znalezieniem pracodawcy nie powinien mieć większych problemów
Artur Czaja dostał zgodę na szukanie nowego klubu. Ze znalezieniem pracodawcy nie powinien mieć większych problemów

Wkrótce w Częstochowie odbędzie się memoriał im. Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego. W zawodach wystartują głównie częstochowianie, lecz mówi się, iż nie zabraknie zawodników, którym biało-zieloni będą chcieli się przyjrzeć. W kuluarach przebąkuje się o chęci angażu Dawida Stachyry. Plany zweryfikuje najbliższa przyszłość. Więcej na temat Stowarzyszenia CKM Włókniarz, starań tego podmiotu o licencję na rozgrywki ligowe, czy planach na przyszłość niebawem na naszych łamach.

Źródło artykułu: