Rzeszowskie spekulacje

Stal Rzeszów nadal walczy o to, by dopiąć budżet na przyszły sezon i drużyna mogła wystartować w I lidze. Kibice raczej nie liczą na cuda transferowe, ale spekulacje kto mógłby jeździć w drużynie znad Wisłoka słychać coraz wyraźniej. Powoli przemawiają też sami zawodnicy.

W tym artykule dowiesz się o:

Pewne raczej jest, że rzeszowska "armia zaciężna" opuści drużynę. Mało prawdopodobne, by w drużynie pozostał Nicholls, który jasno mówi, że chce startować w Ekstralidze. Matej Zagar również wydaje się być dosyć daleko od pozostania w zespole. Trudno powiedzieć jaka przyszłość czeka kapitana drużyny - Davey Watta, bo bardzo często słychać, że zawodnik ten ma niby jeździć we Wrocławiu. Ile w tym prawdy, pewnie przekonamy się już niebawem.

Opcja z wychowankami

Tu i ówdzie słychać również, że działacze najbliżej są stworzenia drużyny opartej na miejscowych zawodnikach. Wydaje się to faktycznie dosyć prawdopodobne, bo tacy żużlowcy jak: Maciej Kuciapa, Dawid Lampart, Rafał Trojanowski, Paweł Miesiąc na pewno byliby łatwiejszymi rywalami w negocjacjach niż ktokolwiek inny. Kuciapa ma za sobą niezły sezon, ale rybnicki klub na pewno nie przypadł mu do gustu pod względem wypłacalności, więc w Rzeszowie pewnie jeździłby chętnie, ale płynność finansowa będzie na pewno bardzo ważna. Lampart otwarcie mówi, że liczy na pozytywny obrót spraw w Rzeszowie, bo chciałby zostać. Miesiąc ma za sobą średni sezon, a więc powrót na stare śmieci byłby dla niego też raczej niezłym wyjściem. Tym bardziej, że działacze Lokomotivu otwarcie mówili, że nie widzą tego zawodnika w składzie na przyszły sezon. "Trojan" będzie miał przed sobą dosyć trudną decyzję, bo zawsze podkreśla, że w Poznaniu czuje się dobrze i odległości nie mają tu większego znaczenia.

Cameron chce, Martin mniej

Największą ochotę do jazdy w rzeszowskiej Stali wyraża Australijczyk Cameron Woodward. -Jeżeli tylko działacze będą widzieć mnie w składzie na przyszły rok, to bardzo chętnie zostanę - mówił po ostatnim meczu sezonu. -W Rzeszowie czuję się świetnie i bardzo chciałbym dalej tu jeździć . Mniej prawdopodobne wydaje się zatrzymanie w drużynie Martina Vaculika- Jeszcze nie wiem, gdzie będę startował, ale chciałbym, żeby był to zespół z Esktraligi - mówi utalentowany Słowak.

Oczywiście na razie to wszystko w dużej mierze spekulacje, bo najważniejsze jest, by drużyna rzeszowska miała w ogóle pieniądze na starty w I lidze. Najbliższa przyszłość pewnie da nam więcej odpowiedzi na temat dalszych losów rzeszowskiego speedway'a.

Źródło artykułu: