Szczyt po drugiej stronie Bałtyku, czyli Piraci kontratakują

Odpoczywająca w lipcowym słońcu Enea Ekstraliga we wtorek zejdzie w cień wydarzeń po drugiej stronie Bałtyku. W meczu na szczycie Elitserien mistrz Piraterna Motala podejmie wicemistrza Elit Vetlandę.

Nie trzeba tego starcia specjalnie promować, wystarczy wspomnieć, że po jednej stronie staną Greg Hancock, Darcy Ward  i Matej Zagar, a po drugiej Jarosław Hampel, Emil Sajfutdinow  i Leon Madsen. Stężenie gwiazd na metr kwadratowy toru w Motali mogłoby być jeszcze większe gdyby nie dość pechowy splot okoliczności. Piraci cały czas nie mogą korzystać z jednego ze swoich asów - Chrisa Holdera, który nie doszedł jeszcze do pełni sił po ostatniej kontuzji, a ekipa z Vetlandy we wtorek będzie musiała sobie radzić bez mistrza świata Taia Woffindena  i bez Janusza Kołodzieja. Woffinden na skutek wyczerpania organizmu zbyt częstymi występami na torze, zgodnie z życzeniem swojego lekarza, robi sobie przerwę od speedwaya do końca lipca, a Janusz w niedzielę wystartuje w drugiej rundzie Mistrzostw Europy w Togliatti i jego najlepszy sprzęt z Rosji wróci dopiero w środę. Mimo nieobecności tych gentlemanów spotkanie zapowiada się pasjonująco.

W pierwszym meczu tych ekip w Vetlandzie górą byli gospodarze, którzy pokonali Piratów minimalnie 46:44, co znaczy, że we wtorek ekipie z Motali wystarczy zwycięstwo różnicą 3 małych punktów, żeby zgarnąć 3 duże - 2 za wygraną w meczu i 1 dodatkowy za lepszy bilans w dwumeczu. Tyle, że pokonać Vetlandę w tym sezonie to rzecz niemal niewykonalna. Chłopcy Bosse Wirebranda w 10 dotychczasowych spotkaniach potknęli się ledwie 2 razy, przegrywali minimalnie, na ostatniej prostej i są już o krok od awansu do półfinału.

Czy Jarosław Hampel poprowadzi swój zespół do wygranej?
Czy Jarosław Hampel poprowadzi swój zespół do wygranej?

W Szwecji bezpośrednio do tej fazy rozgrywek awansują dwie najlepsze ekipy po fazie zasadniczej, te które zajmą miejsca 3-6 o półfinały walczą najpierw w ćwierćfinałach, dlatego wszystkim zależy, żeby znaleźć się w czołowej "dwójce". Vetlanda jest już o krok od tego celu, w tabeli prowadzi i w meczu z Piraterną nic nie musi, ewentualnie może. Piraci stoją pod ścianą, jeżeli w drodze po medale nie chcą szalonych pościgów w ćwierćfinałach to we wtorek wygrać muszą. Jak dotąd ekipa z Motali przegrała aż 4 razy, raz zremisowała, przeciętnie radzi sobie na własnym torze, gdzie w tym sezonie już kilka punktów zgubiła, w efekcie zajmuje 5. miejsce w tabeli. W poniedziałek, czyli w przeddzień pojedynku z Vetlandą, Piraci powinni awansować na 3. pozycję, bo wtedy odjadą u siebie zaległy mecz ze słabiutkim Vastervik.

Wskazywanie faworyta wtorkowego meczu to trochę wróżenie z fusów, ale biorąc pod uwagę, że Piraci nie bardzo potrafią wykorzystywać atut swojego toru, oraz to, że ostatnio na torze w Motali w półfinale Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów świetnie spisali się młodzieżowcy Vetlandy - Bartosz Zmarzlik  i Jacob Thorssell, można oczekiwać minimalnego zwycięstwa gości, tyle, że zdecydowanie bardziej zmotywowani będą potrzebujący zwycięstwa gospodarze. Do bukmachera lepiej się nie wybierać. Początek transmisji z tego meczu we wtorek o 19.00 w Eurosporcie.

Michał Korościel

Komentarze (0)