Piotr Protasiewicz: Wrocławianie wykorzystywali nasze potknięcia

Piotr Protasiewicz w tym roku imponuje formą. Dobry występ "PePe" nie pomógł jednak drużynie SPAR-u Falubazu Zielona Góra w odniesieniu zwycięstwa w meczu wyjazdowym z Betardem Spartą Wrocław.

Niedzielne zawody pomiędzy Betardem Spartą Wrocław a SPAR-em Falubazem Zielona Góra zakończyły się wygraną gospodarzy 50:40. Tym samym drużyna aktualnego Drużynowego Mistrza Polski wróciła z Dolnego Śląska jedynie z punktem bonusowym za lepszy wynik w dwumeczu. - Spodziewałem się trudnego meczu we Wrocławiu. Sparta miała swoje kłopoty w tym sezonie, ale to jest mocny zespół. Warunki torowe były wymagające - nie było dziur, ale po prostu bardzo szybko się jeździło. Trzeba było fizycznie wytrzymać, aby umieć na tym torze jechać tak szybko - powiedział Piotr Protasiewicz.
[ad=rectangle]
"PePe" we Wrocławiu zdobył 16 punktów w sześciu startach, jednak uzyskanie tak dobrego rezultatu kosztowało go sporo sił. - Nie wiem czy inni zawodnicy mają takie same odczucia, ale ja jestem wyczerpany po tych zawodach. Tym bardziej, że startowałem jeszcze z rezerwy taktycznej i gdzieś tam odbywało się to w tempie sprintu - dodał kapitan zielonogórskiej drużyny.

W ostatnich dniach dosypano nawierzchni do wrocławskiego toru. W tej sytuacji Protasiewicz był pod wrażeniem jego przygotowania. - Tor był równy dla wszystkich i bardzo szybki. Miałem obawy, że po dosypaniu nawierzchni, będzie się jakoś odrywać, ale nic takiego nie miało miejsca - stwierdził lider SPAR-u Falubazu.

Piotr Protasiewicz w tym roku imponuje formą.
Piotr Protasiewicz w tym roku imponuje formą.

Równocześnie zawodnik z Zielonej Góry zwrócił uwagę na fakt, że jego drużyna przegrała niedzielne spotkanie, gdyż nie potrafiła umiejętnie rozgrywać pierwszego łuku. - Sprzęt jechał tak jak powinien, pozostawało jedynie obierać właściwe ścieżki na torze. Trzeba było też siły, aby umieć jechać szybko w tych miejscach. Wrocławianie przy tym wykorzystywali nasze potknięcia, bo nieraz wygrywaliśmy starty, mieliśmy lepsze wyjścia spod taśmy, ale gospodarze umiejętnie rozgrywali pierwszy łuk i wychodzili na prowadzenie. Wracamy na tarczy z Wrocławia, ale pozostaje nam się cieszyć ze zrealizowania planu minimum, czyli zdobycia punktu bonusowego - podsumował Protasiewicz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (50)
avatar
sympatyk żu-żla
15.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Piotr ten sezon może zaliczyć do udanych wielkie brawa i oby tak dalej. 
peace85
15.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Protas czas na emeryturę isc!! 
avatar
lukim81
15.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pepe jedzie jak opętany,Hampel w GP zawodzi liga też coś nie tak ale chyba każdy chciałby mieć taki kryzys formy,Dudek kolega Slawek wspomniał że dwa silniki lub trzy mu szwankują.Kiedyś mieliś Czytaj całość
avatar
gregbyd
15.07.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Już pojutrze na S2 ogłoszenie składu na DPŚ. Martwi odrobinę kryzys Hampela i jego niechęć do bydgoskiego toru. O postawę Kołodzieja i KK jestem spokojny. Kto czwarty do brydża? PePe daje wyraź Czytaj całość
M.C
15.07.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Mimo że jestem z Wrocka miałem obawy,ale jak tylko okazało się ze nie jedzie Troy nadzieja odżyła:)Dobrze że już Go w Sparcie nie będzie.Suchy może i trochę słabszy lecz na pewno więcej wnosi d Czytaj całość