Kilka dni temu Duńczyk zapowiadał, że zamierza wystartować na północy Europy. Tak też się stanie i w sobotni wieczór "Kenio" stanie do walki z najlepszymi zawodnikami świata. - Minęły 2 tygodnie od zabiegu i z dnia na dzień jest lepiej. Nie ścigałem się od tego czasu, więc nie wiem czego się spodziewać - przyznał. - Lekarz powiedział, że kolejny tydzień przerwy pomoże jeszcze bardziej. To są jednak mistrzostwa świata i stwierdził: "Dopóki nie będziesz mieć wypadku, będzie OK" - dodał.
[ad=rectangle]
Bjerre nie ma zakłada sobie przed najbliższym startem żadnych konkretnych celów. - Każdy punkt jest ważny i trzeba podjąć wszelkie kroki, aby je zdobywać. Jeśli nie będzie doskwierać mi ból, cel będzie taki jak zawsze: zdobyć jak najwięcej punktów i próbować wygrać w każdym biegu. Po prostu dam z siebie wszystko - zapowiedział.
Start w Tampere nie będzie oznaczać, że Bjerre powróci do ścigania w pozostałych rozgrywkach. - Lekarz powiedział, że prawdopodobnie będę potrzebować odpoczynku po Grand Prix, ponieważ kontuzja wciąż nie jest zaleczona i nie będzie tak przez kilka miesięcy. Po operacji wiele dzieje się w organizmie i potrzeba czasu, zanim wszystko zacznie się goić - przyznał. Oznacza to, że być może Fogo Unia Leszno nadal będzie musiała radzić sobie bez niego.
źródło: speedwaygp.com