GKM lepszy w batalii o honor - ŻKS ROW Rybnik vs. GKM Grudziądz (relacja)

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę [tag=33205]ŻKS ROW Rybnik[/tag] zmierzył się z [tag=868]GKM Grudziądz[/tag] w ramach 4. kolejki ligowych zmagań. W walce o odbicie się od końca tabeli lepszy okazał się zespół Roberta Kempińskiego.

Niedzielne spotkanie było walką o honor. W 4. kolejce Nice Polskiej Ligi Żużlowej zmierzyły się zespoły, zajmujące ostatnie miejsca w tabeli. Obu drużynom zależało na zmazaniu plam po dwóch feralnych porażkach. Mecz miał szczególne znaczenie dla miejscowych, którzy ponieśli klęskę w starciach z drużynami z Gniezna i Rzeszowa. Handicapem miał być dla nich własny owal, bowiem od czasu modernizacji nie oddali na nim rywalom żadnego zwycięstwa.

[ad=rectangle] O tym, że spotkanie będzie niezwykle emocjonujące, a przede wszystkim wyrównane, zadecydowały dwie pierwsze gonitwy. Oba wyścigi zakończyły się remisem. W inauguracyjnej odsłonie zwycięstwo odniósł Rafał Okoniewski, który zresztą okazał się najskuteczniejszym jeźdźcem przyjezdnych. Za jego plecami linię mety minęli Dawid Stachyra i Michał Szczepaniak. W walce nie liczył się Ukrainiec Andriej Karpow. W biegu młodzieżowym indywidualne zwycięstwo ponownie odniósł zawodnik GKM-u Marcin Nowak. Kroku nie dorównał mu wówczas Patryk Dolny. Wychowanek klubu z Wrocławia wystartował w charakterze gościa.

Dobre nastroje wśród licznego grona widzów panowały po trzeciej gonitwie. W pierwszej odsłonie tego biegu, upadek na pierwszym łuku zanotował Lewis Bridger, któremu na dobrym występie zależało szczególnie mocno. Podczas powtórki w czteroosobowym składzie, Brytyjczyk wraz z Ilją Czałowem odnieśli podwójne zwycięstwo. W powtórce tej upadek zaliczył także Daniel Jeleniewski, jadący na trzeciej pozycji. Bieg nie został ponownie przerwany, jako że zawodnik pospiesznie zszedł na murawę. Goście nie dali za wygraną. W kolejnym wyścigu Sebastian Ułamek umiejętnie poprowadził za sobą Patryka Dolnego i efektownie zrewanżowali się miejscowym, doprowadzając do remisu w spotkaniu.

Szczególnie cieszy postawa Anglika. Ten obok Chrisa Harrisa miał być jednym z najmocniejszy ogniw górnośląskiej drużyny. Zarówno jego pierwszy występ w meczu z Polonią Bydgoszcz, jak i start w Rzeszowie nie napawał optymizmem. W jeździe Brytyjczyka widać widać ogromne postępy, o czym świadczy jeden, z najlepszych wyników w drużynie. - Na ten mecz przywiozłem dwa silniki po remoncie i cieszę się, że jest jakiś postęp. Od początku sezonu miałem ogromne problemy. Sporo trenowałem, ale zarówno tor, jak i sprzęt zmieniał się na moją niekorzyść - skomentował Bridger.

W szóstym wyścigu z nawierzchnią rybnickiego owalu zapoznał się Kacper Woryna. Wychowanek Rybek Rybnik przez jakiś czas nie podnosił się z toru. W rezultacie został wykluczony za przerwanie biegu. Osamotniony Dakota North w dobrym stylu bronił honoru drużyny. Australijczyk linię mety minął o wiele wcześniej, niż Norbert Kościuch i Daniel Jeleniewski.

Lewis Bridger zanotował pierwszy udany występ w lidze polskiej.
Lewis Bridger zanotował pierwszy udany występ w lidze polskiej.

Kolejne gonitwy, niczym sinusoida kończyły się z różnym skutkiem dla obu ekip. Grunt pod nogami zachwiał się miejscowym po 12. wyścigu, który był drugim z kolei biegiem wygranym w stosunku 4:2 przez gości. Na pochwałę z pewnością zasłużył oprócz lidera gości, Andriej Karpow. W dużej mierze dzięki niemu, GKM wyszedł na 4-punktowe prowadzenie. Gospodarze co prawda skontrowali, jednak pierwszy z nominowanych wyścigów zakończył się remisem. O wyniku całego spotkania zadecydował wyścig numer 15. Triumfatorem ostatniego wyścigu został Ukrainiec. Tuż za jego plecami uplasował się Bridger. Walkę o jeden punkt do końca toczyli Rafał Okoniewski i Ilja Czałow. W batalii lepszy okazał się popularny "Okoń". Dzięki niemu, GKM Grudziądz zwyciężył w całym spotkaniu i zainkasował dwa duże punkty.

Niedzielny mecz z pewnością cieszył oko kibica. Oprócz tego, że o wyniku zadecydowała ostatnia gonitwa, widzowie byli świadkami kilku emocjonujących walk o punktowane pozycje. Zdaniem Sebastiana Ułamka, tor nie sprzyja jednak ściganiu - Powiem szczerze, że tor zmienił się na niekorzyść speedwaya. Wejścia w łuk są specyficzne i ciężko jest coś zrobić po przegranym starcie.

Nad Rybnikiem wiszą czarne chmury. Trzecie z kolei ligowe spotkanie zakończyło się dla nich porażką. Co prawda tym razem przegrali w lepszym stylu, niż na meczach wyjazdowych, jednak porażka na własnym owalu z pewnością w oczy kole o wiele bardziej.

Punktacja:

GKM Grudziądz  - 46 1. Rafał Okoniewski - 11+1 (3,2,2*,3,1) 2. Andriej Karpow - 9 (0,0,3,3,3) 3. Norbert Kościuch - 5 (1,1,2,1) 4. Daniel Jeleniewski - 3 (u,2,1,-) 5. Sebastian Ułamek - 7+1 (3,3,d,d,1*) 6. Marcin Nowak - 4 (3,0,1) 7. Patryk Dolny (gość) - 7+1 (0,2*,2,1,2)

ŻKS ROW Rybnik - 44 9. Michał Szczepaniak - 10+3 (1*,1*,3,2*,3) 10. Dawid Stachyra - 4 (2,2,d,d) 11. Ilja Czałow - 8+1 (2*,3,3,w,0) 12. Lewis Bridger - 10 (3,1,1,3,2) 13. Dakota North - 7 (1,3,1,2,0) 14. Kacper Woryna - 4 (2,w,2) 15. Marcin Bubel - 1+1 (1*,0,d)

Bieg po biegu: 1.(66,52) Okoniewski, Stachyra, Szczepaniak, Karpow 3:3 2.(66,98) Nowak, Woryna, Bubel, Dolny 3:3 (6:6) 3.(66,95) Bridger, Czałow, Kościuch, Jeleniewski (u3) 5:1 (11:7) 4.(66,46) Ułamek, Dolny, North, Bubel 1:5 (12:12) 5.(65,47) Czałow, Okoniewski, Bridger, Karpow 4:2 (16:14) 6.(66,19) North, Jeleniewski, Kościuch, Woryna (w/u) 3:3 (19:17) 7.(66,74) Ułamek, Stachyra, Szczepaniak, Nowak 3:3 (22:20) 8.(66,53) Karpow, Okoniewski, North, Bubel (d4) 1:5 (23:25) 9.(66,88) Szczepaniak, Kościuch, Jeleniewski, Stachyra (d4) 3:3 (26:28) 10.(66,34) Czałow, Dolny, Bridger, Ułamek (d4) 4:2 (30:30) 11.(65,75) Karpow, North, Kościuch, Stachyra (d4) 2:4 (32:34) 12.(66,50) Okoniewski, Woryna, Nowak, Czałow (w/u) 2:4 (34:38) 13.(66,26) Bridger, Szczepaniak, Dolny, Ułamek (d4) 5:1 (39:39) 14.(67,97) Szczepaniak, Dolny, Ułamek, North 3:3 (42:42) 15.(66,58) Karpow, Bridger, Okoniewski, Czałow 2:4 (44:46) NCD

- 65,47s. Ilja Czałow w biegu nr 5 Widzów - ok. 5000 Sędzia - Ryszard Bryła

[event_poll=25260] Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: