Jest niesmak po tym zielonym świetle - KSM Krosno vs. Kolejarz Opole (wypowiedzi)

W nietypowych warunkach rywalizowały drużyny z Krosna i Opola. Przez awarię pulpitu sędziowskiego zawodnicy musieli startować na zielone światło, z czego nie był szczęśliwy m.in. menedżer Kolejarza.

Kai Huckenbeck (Kolejarz Opole): Nie jestem zadowolony z tego, jak to się skończyło. Zacząłem nieźle, zdobywałem po 2 punkty. Później miałem jednak problemy z motocyklem, nie wiem co się stało. Zmieniłem go na inny, ale efekt był taki sam. Mam nadzieję, że na kolejne spotkanie uda mi się dojść z tym do ładu i będzie lepiej. Z zielonym światłem jeździło się trochę dziwnie (śmiech), to były pierwsze takie zawody w mojej karierze.

Karol Jóźwik (Kolejarz Opole): Zapowiadało się dobrze. Później przesypiałem starty, pierwszy raz w życiu jeździłem na zielone światło. Nie byłem przyzwyczajony do tego i ciężko było mi się skupić, za bardzo mnie też podnosiło ze startu, a na trasie było bardzo ciężko wyprzedzić zawodników, bo tor też nie był łatwy. Szkoda tego ostatniego wyścigu, bo wydawało się, że jest już dobrze, ale zdefektował mi motocykl. Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej.

Marcin Sekula (menedżer Kolejarza Opole): Chłopcy odstawali strasznie, może dwóch z nich próbowało nawiązać walkę. Cóż mogę powiedzieć, wynik jest strasznie poniżej oczekiwań, czeka mnie teraz ciężka praca. Podjąłem się tego wyzwania i będę się starał, żeby to miało ręce i nogi, ale cóż mogę zrobić ze składem, który dostałem kilka dni przed inauguracją sezonu. Dam z siebie wszystko, będą treningi w najbliższym tygodniu i będziemy walczyć dalej. Przyczyny porażki można szukać wszędzie. Troszeczkę jest niesmak po tym zielonym świetle, ale cóż, sędzia zadecydował tak a nie inaczej, jechaliśmy i jest już po meczu. Podjął taką decyzję i nie możemy się już od tego odwołać.
[event_poll=25163]

Mariusz Fierlej (KSM Krosno): Cały poprzedni sezon jeździłem bez kompletu punktów, a tym razem udało się go zdobyć już w pierwszym meczu. Jestem niezmiernie szczęśliwy, że wygraliśmy tak dużą różnicą punktów. Obawiałem się troszkę tego meczu, ale poszło to w niepamięć. Jestem też zadowolony z tego, że wygrywam wyścigi 5:1 z gościem, który się wychował w Lesznie i którego znam od pieluch, czyli z Krystianem Rempałą. Ze sprzętu na dziś również jestem usatysfakcjonowany, bo zdobyłem z bonusami 15 punktów, ale na Kraków te silniki na pewno nie będą się nadawały.

Marcin Rempała (KSM Krosno): Myślę, że debiut można uznać za udany, bo z bonusami zdobyłem 15 punktów, jest się z czego cieszyć. Często przywoziliśmy 5:1 i oby tak dalej. Przeciwnik tym razem nie zaprezentował się zbyt dobrze. Albo my byliśmy tak mocni, albo Kolejarz tak słaby. Jeśli chodzi o zielone światło - to dla mnie była to katastrofa, praktycznie w ogóle nie wychodziłem ze startu. Myślę, że gdybyśmy jeździli normalnie spod taśmy, to te wyjścia byłyby dużo lepsze.

Tomasz Rempała (KSM Krosno): Debiut klanu marzenie (śmiech). Kilka lat działacze z Krosna starali się, żebyśmy przyszli. W końcu się udało, mamy nadzieję, że stworzymy dobrą atmosferę, wynik będzie dobry i kibice będą zadowoleni. Oby tak wszystkie mecze wychodziły jak tym razem i będzie dobrze. Co do zielonego światła, to z biegu na bieg każdy lepiej wiedział o co z nim chodzi, reagował jak gasło i ogólnie dało się jechać.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: