W ubiegłorocznym cyklu "Kasper" uplasował się na 10. lokacie. Przed nowymi rozgrywkami zawodnik Stali Gorzów nie chce wyznaczać sobie celów. - Nie myślę o wyniku, chcę wygrywać jak najwięcej wyścigów, a reszta przyjedzie sama - powiedział.
BSI dokonało zmian w kalendarzu imprez, dodając nowe lokalizacje. Kasprzak jest zadowolony z dokonanych ruchów. - Pojawiły się nowe tory, Tampere i Ryga, a zniknęły: Krsko i Terenzano, czyli obiekty, które nie bardzo mi pasowały. Mało było na nich ścigania. O wiele lepiej się jeździ mi się na sztucznych nawierzchniach w Kopenhadze, czy Cardiff - przyznał.
Przed rokiem na torze w Auckland Kasprzak zajął 12. miejsce. Tym razem liczy, że inauguracja okaże się dla niego bardziej udana. - Rok temu jechaliśmy do Nowej Zelandii prawie na sztywno, a w tym będę miał za sobą już pięć treningów i trzy mecze sparingowe. Będę zatem dobrze "rozjechany" - podkreślił.
źródło: sport.elka.pl