Miniony sezon nie był udany dla Petera Karlssona. Szwed, który na Wyspach związany jest kontraktem z The Lakeside Hammers, a wcześniej przez wiele lat reprezentował barwy Wolverhampton Wolves, nabawił się poważnej kontuzji żeber i kręgosłupa, przez co stracił znaczną część rozgrywek.
44-latek uporał się jednak z kontuzją, która nie przeszkodziła mu w przygotowaniach do nowego sezonu, skoro na torze w Wolverhampton "PK" potrafił pokonać aktualnego mistrza świata, Taia Woffindena. - Czapki z głów przed Peterem. Wspaniale jest widzieć, jak zawodnik w takim wieku podchodzi tak entuzjastycznie do sportu i jest w stanie osiągać takie wyniki. Nikt nie mógłby chyba prosić o lepszego zwycięzcę w Banks's Olympique, Peter zdecydowanie zasłużył na ten sukces - powiedział "Woffy" w rozmowie z "Express and Star".
Woffinden, który poniedziałkową rywalizację ukończył na drugiej pozycji, jest zadowolony z tego wyniku. - To był wspaniały wieczór dla mnie i jestem zadowolony z osiągniętego wyniku. Wiem, w którym miejscu jestem i zamierzam iść do przodu. Rozpocząłem sezon bardzo dobrze, więc patrzę przed siebie, skupiam się na kolejnych zawodach i mam nadzieję, że dalej będę mocny - dodał brytyjski zawodnik.
Równocześnie aktualny mistrz świata ma nadzieję, że sezon 2014 okaże się udany dla jego zespołu. W okresie zimowym "Woffy" zdecydował się na pozostanie w Wolverhampton Wolves, choć Wilki stracił innego z liderów - Fredrik Lindgren zrezygnował z jazdy w Elite League w tym roku. - Czekamy na inaugurację nowego sezonu Elite League i myślę, że powinniśmy spisywać się dość dobrze na starcie rozgrywek. Podczas poniedziałkowych zawodów było widać, że pozostali zawodnicy są w formie i to na pewno jest dobry znak - podsumował Woffinden.
to O krakow bede spokojn na wyjezdzie ;)