Włókniarz nie rozliczył się z zawodnikami. "Będziemy ubiegać się o licencję nadzorowaną"

Włókniarz Częstochowa nie rozliczył się jeszcze z zawodnikami i będzie ubiegać się o licencję nadzorowaną. - Żużlowcy podchodzą ze zrozumieniem do tej sytuacji - mówi prezes Paweł Mizgalski.

Kluby ubiegające się o licencję na sezon 2014 musiały złożyć oświadczenie, z którego wynika między innymi, że na dzień 30 listopada nie mają zobowiązań względem zawodników. W Częstochowie nie udało się tego zrobić i klub zamierza starać się o licencję nadzorowaną. - Nie przedstawiliśmy takiego oświadczenia, ponieważ mamy nadal zaległości. W związku z nieuregulowanymi należnościami, zwracamy się z wnioskiem o przyznanie Włókniarzowi licencji nadzorowanej - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl prezes Paweł Mizgalski.

Zgodnie z zasadami licencji nadzorowanej, Włókniarz będzie musiał opracować plan naprawczy, który pozwoli wyjść klubowi z trudnej sytuacji. - Musimy przedstawić zarówno plan naprawczy jak i biznesplan. Takie dokumenty zostaną przez nas na pewno złożone. Jasno zamierzamy w nich określić, w jaki sposób chcemy regulować zobowiązania, które ciążą na nas po sezonie 2013. Jednocześnie przedstawimy plan funkcjonowania klubu w sezonie 2014. Wyjaśnimy, jak zamierzamy uniknąć powiększania zadłużenia - wyjaśnia Mizgalski.

Częstochowianie wierzą, że osiągną porozumienie z wszystkimi zawodnikami w zakresie spłaty zobowiązań. - Żużlowcy są bardzo wyrozumiali. Znają sytuację i kondycję spółki, bo zostali o niej przez nas poinformowani. Wszyscy wiedzą, z jakimi borykamy się obecnie problemami. Każdemu z zawodników przedstawiliśmy również plan wyjścia z obecnego położenia. Powiedzieliśmy wszystkim dokładnie, jak widzimy przyszłość klubu. Zawodnicy podzielają nasz optymizm dotyczący zarówno planu naprawczego jak i biznesplanu. W związku z tym podchodzą z dużym zrozumieniem do całej sprawy i chcą nadal współpracować z Włókniarzem. Nie podamy jednak do publicznej wiadomości informacji, do kiedy rozliczymy się z żużlowcami. Na pewno jednak zostaną o tym poinformowane organy odpowiedzialne za przyznawanie licencji - zakończył Paweł Mizgalski.

Częstochowian czeka więc sporo pracy w kwestiach organizacyjnych. Klub cały czas jest również obecny na rynku transferowym i myśli nad zakontraktowaniem Grzegorza Walaska. W obliczu wielu problemów, Włókniarz może jednak zrezygnować z tego transferu, który jest związany ze sporym ryzykiem.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Komentarze (574)
avatar
alaska
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
PRZEPIS NA KRĘCENIE LODÓW
Składniki:
1. Klub sportowy
2. "Sponsor" z lewymi pieniędzmi
3. Swój człowiek w Zarządzie klubu
4. Swój udziałowiec w klubowej spółce
Przygotowanie:
1
Czytaj całość
wiesniak_z_leszniewa
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cięzko bedzie bez mafijnych pieniedzy związaćkaniec z koncem panie Mazgajski. Znowu zaczniecie ryczeć jak dzieci i wunic za to wszystkich? 
avatar
Daniel Urbańczyk
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
dajcie Walaska pieniądze nie wszystko 
avatar
Michael081
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Z prowadzeniem klubu to tak jak z prowadzeniem własnego gospodarstwa domowego.Jeśli zarabiasz 3000 miesięcznie od tego odejmiesz stałe koszta utrzymania zostanie tobie np 300zł to nie pozwolisz Czytaj całość
avatar
SLAWOMIR1976
3.12.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Co nam daje licencja nadzorowana?ano to ze nie musimy brać kredytu a zaległe pieniadza zostaną wypłacone z kasy z następnego sezonu.Nawet sprawa Walaska nie jest jeszcze przesadzana bo jest gru Czytaj całość