Amerykanin, mistrz świata z 1993 roku, był żużlowcem drużyny z Łodzi w latach 1995-1996 i 1999-2000. Kibice pamiętają go z jak najlepszej strony, bowiem jego średnia biegopunktowa w tych latach oscylowała na bardzo wysokim poziomie. Wystarczy przypomnieć, że jego "najgorszy" sezon w barwach łódzkiej drużyny zakończył ze średnią... 2,344.
Kto ma zostać jego następcą? Tego działacze nie zdradzają. Nowy prezes Orła Witold Skrzydlewski powiedział tylko że: - To zawodnik, który ostatnio stale występował w elitarnych rozgrywkach Grand Prix. Jak donosi serwis lodz.sport.pl, żużlowcem tym najprawdopodobniej będzie Antonio Lindbaeck, z którym trener łodzian Lech Kędziora miał okazję współpracować przez dwa poprzednie sezony.
Miniony sezon dla "Toninho" nie był udany. Słabo jeździł zarówno w Grand Prix, jak i na torach Enea Ekstraligi. Dużo lepiej spisywał się w latach 2011-2012, kiedy rywalizował właśnie w I lidze, a rozgrywki kończył ze średnią bieg. 2,397 i 2,153. Gdyby dołączył do Orła, z pewnością byłoby to bardzo duże wzmocnienie dla tej drużyny.
W tej chwili w kadrze Orła na przyszły sezon znajduje się czterech obcokrajowców. Są to Duńczyk Rene Bach, Australijczyk Jason Doyle, Fin Nike Lunna oraz Niemiec Mathias Schultz.
Źródło: lodz.sport.pl
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!