Zainteresowana dalszą współpracą z Sebastianem Ułamkiem jest Lechma Start Gniezno. Jak wyjaśnił zawodnik w rozmowie z naszym portalem, obie strony rozmawiają obecnie o spłacie wynagrodzenia za ostatni sezon. - Na chwilę obecną jesteśmy właśnie na etapie rozliczeń. Gdy zamkniemy ten temat, będziemy mogli myśleć nad tym, co dalej. Czy mógłbym zostać w Gnieźnie? Na razie nie mówię nie - powiedział Ułamek.
Ze względu na problemy finansowe gnieźnian, zatrzymanie byłego uczestnika Grand Prix może okazać się niemożliwe. Ułamek liczy jednak na to, że obie strony jeszcze w tym tygodniu dojdą do porozumienia. - Rzeczywiście, wszystko trwa już dość długo, ale myślę, że na dniach rozmowy na temat mojego wynagrodzenia za ostatni sezon zostaną zamknięte i wszystko będzie wyjaśnione - wyjaśnił.
Sebastian Ułamek nie ukrywa, że znajduje się na celowniku innych klubów. O jego angaż starają się głównie drużyny aspirujące do powrotu do ENEA Ekstraligi. - Nie ukrywam, że mam telefony i rzeczywiście pojawiają się propozycje z kilku klubów. Teraz, gdy rozpoczął się okres transferowy, można prowadzić już normalne rozmowy i chciałbym, aby w ciągu dwóch najbliższych tygodni, wszystko w sprawie mojej przyszłości było poukładane - zdradził.
Choć dotychczasowy zawodnik Lechma Startu Gniezno chciałby startować dalej w ENEA Ekstralidze, znalezienie klubu z najwyższej klasy rozgrywek może okazać się niemożliwe. Zawodnik nie wyklucza zatem tego, że spędzi najbliższy sezon w I lidze. - Nie chciałbym się w tym temacie deklarować. Oczywiście rozważam na pierwszym miejscu Ekstraligę, ponieważ chciałbym jeszcze startować w najwyższej klasie rozgrywek. W przeszłości miałem przygodę z I ligą, gdy startowałem w barwach Unii Tarnów, ale bardzo szybko awansowałem z tym zespołem do Ekstraligi. Jeśli więc wybiorę klub z niższej ligi, to tylko taki, który będzie aspirował do szybkiego awansu o klasę wyżej. Oferty, jakie otrzymam, będą do rozważenia - podsumował Ułamek.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!