Kujawski miał w przyszłym sezonie pomagać Ostrovii. Śmierć zniweczyła te plany

Nagła śmierć Leona Kujawskiego wstrząsnęła nie tylko gnieźnieńskim, ale także ostrowskim środowiskiem żużlowym, tym bardziej, że ostatnie dni swojego życia były żużlowiec i trener spędził w Ostrowie.

- Jesteśmy wstrząśnięci tą śmiercią. Współpracę z Leonem Kujawskim rozpoczęliśmy dwa miesiące temu, ale zdążyliśmy się poznać na tyle, że mogę powiedzieć, iż straciliśmy wspaniałego człowieka. Leon Kujawski służył nam radą i pomocą. Nas, nowych ludzi w sporcie żużlowym, uczył nas speedwaya. Miał ogromną wiedzę o tym sporcie i chętnie się nią dzielił - powiedział Mirosław Wodniczak, prezes ŻKS Ostrovia.

Nie jest tajemnicą, że włodarze ostrowskiego klubu wiązali z Leonem Kujawskim plany na przyszły sezon. - Byliśmy już po słowie, by ten doświadczony trener pomagał nam i wspólnie z Michałem Widerą prowadził drużynę. Podczas podsumowania sezonu w niedzielny wieczór Leon Kujawski jasno zadeklarował, że chce w Ostrowie osiągnąć sukces. Sukces nie indywidualny, ale drużynowy. On czuł się już częścią naszego klubu. Nie dociera do mnie jeszcze to, że wszystkie nasze wspólne plany tak nagle i brutalnie przerwała śmierć - dodał załamany Wodniczak.

Zarząd ostrowskiego klubu jest poruszony śmiercią Leona Kujawskiego. - Najbliższym, rodzinie i przyjaciołom Leona Kujawskiego składamy najszczersze wyrazy współczucia. W tych ciężkich chwilach jesteśmy z Wami - zapewnia szef żużlowej Ostrovii.

Źródło artykułu: