Bartłomiej Czekański przed Eurosport Best Speedway Pairs: Spodziewam się więcej akcji i taktyki na torze

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

O godzinie 19:00 w Toruniu odbędą się zawody Eurosport Speedway Best Pairs. Ekspert portalu SportoweFakty.pl, Bartłomiej Czekański uważa, że kibice na MotoArenie doświadczą różnorodnych emocji.

W tym artykule dowiesz się o:

"Para goni parę, tej miłości ponad miarę Para goni parę, czy to szczęście jest za karę Para goni parę, spójrz kochany na zegarek Para goni parę, czy ten wyścig jest na czas" (Wanda i Banda) Oczywiście, że ten wyścig jest na czas. Dziś o tym, jak z mozołem znana już toruńska firma One Sport Marketing (założyciele: Karol Lejman i Jan Konikiewicz), z jej dobrą duszą z nowej GKSŻ Adamem Krużyńskim (i z jego zasłużoną dla żużla firmą Nice) oraz z udziałem telewizji Eurosport odbudowuje Mistrzostwa Świata Par, które kiedyś były tak popularne, a potem zostały zaniechane. 8 czerwca w Toruniu na tamtejszej pięknej MotoArenie zostanie bowiem rozegrany fantastycznie zapowiadający się turniej "Eurosport Speedway Best Pairs". Niestety, zapewne z powodu zakulisowych zagrywek zazdrosnych Anglików (pisałem już Wam tutaj o ich intrygach), ta impreza nie ma jeszcze statusu oficjalnych mistrzostw świata, lecz pewnie niebawem taki otrzyma, skoro FIM wpisała ją sobie do kalendarza. I historia w ten sposób jakby zatoczyła koło. Tylko po co? A o co mię tu biega dokładnie? Ano o to, że już kiedyś w latach 1968 (Kempten) i 1969 (Sztokholm) rozgrywano takie nieoficjalne zawody narodowych duetów, by wreszcie od 1970 roku (Malmoe) nadać im rangę Mistrzostw Świata Par. To po co teraz, Drogi FIM-ie to powtarzać i znowu robić jakiś nieoficjalny czempionat, zamiast od razu uznać, że w Toruniu to są właśnie najprawdziwsze mistrzostwa globu? Ale Wy tam w FIM chyba dbacie tylko o to, żeby Anglicy ze swoją BSI, która uważa, że ma patent na światowy żużel i kopie polską "konkurencję", mieli satysfakcję?! Od razu dodam, że zawistni Brytole nie pozwolili swoim zawodnikom na występ na MotoArenie, choć ci bardzo chcieli. Tak, "Eurosport Speedway Best Pairs" od razu winien mieć rangę czempionatu globu, bo obsada jest z najwyższej półki, a łączna pula nagród dla "ścigantów" to aż 80 tys. "euruchów"! Zwycięskie duo zarobi 20 tys. euro do podziału. Szkoda tylko, że zabraknie rewelacyjnego Taia Woffindena, no, ale skoro jego macierzysta, wyspiarska federacja tak postępuje, to chłopak tylko traci. Zresztą, on i tak by nie pojechał, bo ma złamany obojczyk. Chodzi mi tu o intencje. Będziemy mieli 21-biegową serię zasadniczą. Potem między drugim i trzecim zespołem zostanie rozegrany baraż o finał. Zwycięzca owego barażu zmierzy się w Grand Finale z najlepszą parą serii podstawowej, która będzie już tam na niego czekała. Wyścigi będą bez remisów, gdyż punktacja w biegach jest trochę inna niż zwykle: 4, 3, 2,0. Tak to wszystko ustalono, że teoretycznie najsilniejsze ekipy zaczną rywalizować ze sobą od połowy turnieju. Turnieje par bardziej przypominają, to co najbardziej kochają kibice, czyli mecze ligowe. Bo tu i tu żużlowcy z poszczególnych zespołów muszą jechać parowo i asekurować swego partnera, w czym niedościgłym wzorem jest nasz Tomek Gollob . To są mocniejsze i bardziej różnorodne emocje (więcej akcji i taktyki na torze) niż te w DPŚ, gdy w biegu startuje tylko jeden reprezentant danego kraju. A to przecież bardziej solo niż drużyna! Kiedyś, w latach 80-tych przez moment w MŚP naraz w wyścigu jechały aż po trzy duety, czyli na (poszerzonym) torze ścigało się w biegu sześciu zawodników! Ależ był tłok. Po kilku groźnych wypadkach wycofano się z tego pomysłu. Na szczęście. - Tylko, co by tu jeszcze spieprzyć? - jak zwykle zastanowili się "granatowo-marynarkowi" działacze z FIM i w latach 1994-98 przemianowali MŚP na DMŚ i w ten sposób te pierwsze aż do dziś zniknęły z żużlowej mapy. Teraz dzięki One Sport Marketing oraz Eurosport mają szanse na powrót i to w wielkim stylu! Jak już pisałem, prężna firma One Sport Marketing (także dzięki staraniom nieocenionego Adama Krużyńskiego) podpisała z Eurosportem trzyletnią umowę na bezpośrednie transmisje z czterech finałowych turniejów IME (ma to być pokazane z rozmachem np. jak wielki kolarski wyścig Giro di Italia!), a telewizyjna relacja z toruńskich par, to jakby bonus. "Eurosport Speedway Best Pairs" zostanie pokazany aż w 74 krajach! To może trafić do milionów gospodarstw domowych! Zapiera dech taka promocja speedwaya. Czy Polacy wygrają na MotoArenie? A dlaczego nie? W 1971 roku w Rybniku Jerzy Szczakiel i Andrzej Wyglenda zrobili to z kompletem punktów! Mieliśmy też w historii tych rozgrywek dwa srebra i trzy brązy! Naszą eksportową parą przez lata byli Edward Jancarz i Zenon Plech. A więc w sobotę 8 czerwca o godz. 19:00 wszyscy spotykamy się na nowoczesnej MotoArenie w pięknym i gościnnym Toruniu. Zapowiada się żużel na najwyższym światowym poziomie. Czyli… Polak potrafi! Typuję: Polska, Rosja ("tiepier dwa rakiety Emil i Grisza"), Szwecja.

Źródło artykułu: