Dzięki temu zawodnicy Stelmetu Falubazu będą trenowali na tamtejszym torze, a w rozgrywkach Bundesligi wystartują wspólnie z niemieckimi żużlowcami.
- To pierwsza taka inicjatywa, kiedy kluby sportowe z Polski i Niemiec podpisują umowę o współpracy. Dzięki temu będziemy prowadzić wspólne akcje marketingowe, wspólne widowiska na obu stadionach. Umowa będzie obowiązywała przez najbliższe cztery lata i w tym czasie chcemy sprawić, by klub w Niemczech działał na wzór tego w Zielonej Górze - powiedział prezes Stelmetu Falubazu, Robert Dowhan.
Początkowo umowa miała zostać podpisana w Ambasadzie RP w Berlinie, ale ostatecznie zdecydowano się na siedzibę ZKŻ przy Wrocławskiej 69. Przedstawiciele niemieckiego klubu są bowiem pod wrażeniem działalności zielonogórskiego Falubazu i nie kryją, że współpraca z tym polskim klubem to dla nich duża szansa na promocję. - To jest poważna reklama dla niemieckiego żużla. Ale współpraca będzie korzystna dla obu stron - zapowiedział prezes ST Wolfslake Jurgen Ehmke.
Dzięki umowie kluby będą organizować razem m.in. akcje marketingowe. Pierwsza odbyła się w miniony weekend. Przedstawiciele Stelmetu Falubazu uczestniczyli w dwudniowej gali Ice Speedway w dzielnicy Wilmersdorf. Działało tam stoisko zielonogórskiego klubu, a licznie zgromadzoną publiczność zabawiali MotoMysz i Wilk, czyli maskotki obu klubów. - Cieszymy się, że istniejemy w Niemczech, bo wielu naszych kibiców właśnie stamtąd pochodzi. Nawiązaliśmy też współpracę z tamtejszymi mediami, co przyczyni się do stworzenia jeszcze bardziej pozytywnego wizerunku obu klubów - przyznał prezes Stelmetu Falubazu Zielona Góra.
Pierwsze zawody na torze w Wolfslake odbędą się 9 maja. Zaplanowano wtedy polsko-niemiecki turniej par z udziałem m.in. Jarosława Hampela i Piotra Protasiewicza. - Chcemy wskrzesić dyscyplinę, która kiedyś gromadziła na niemieckich trybunach mnóstwo publiczności. Na torze w Wolfslake zorganizujemy też dwa ligowe spotkania oraz dziesiąty już turniej Oberkramer Pokal - wymienił Dowhan.
Z podjęcia współpracy zadowolony jest też Rafał Dobrucki. - Ze sportowego punktu widzenia na pewno zyska młodzież, która ma szansę jeździć w stawce bardziej doświadczonych zawodników. To też olbrzymia promocja speedway'a - powiedział trener. Jak dodał, na torze w Berlinie jest już dmuchana banda i być może będzie on gotowy do jazdy szybciej niż zielonogórski.
Jeśli w marcu pogoda w Niemczech będzie sprzyjająca, to może się okazać, że zielonogórscy żużlowcy nie wyjadą do Gorican i Krsko, tylko będą się przygotowywać w Berlinie. Decyzja ma zapaść do 7 marca.
Tekst: Małgorzata Dobrowolska
Dowhan chce wskrzeszac speedway w Niemczech? Powaznie?
Nie, ... to chyba jakis zart?
Sprawa jest prosta - FIM "zalatwia" zuzel na arenie m Czytaj całość