Marek Cieślak (trener Azotów Tauronu Tarnów): Obie drużyny zasłużyły na brawa, bo stworzyliśmy bardzo dobre, a nawet myślę, że kapitalne widowisko. Wygraliśmy wolą walki i determinacją. Był moment, w którym niewielu wierzyło, że możemy jeszcze włączyć się do walki, ale później dobrze poprzestawialiśmy się i udało się zremisować, a tak naprawdę wygrać to spotkanie. Dzisiaj zwyciężył sport i wszystko rozstrzygnęło się na torze. Nie wracajmy do tego, co zdarzyło się w zeszłym tygodniu. Gratuluję torunianom postawy i walki do końca, a swoim zawodnikom dziękuję - będę ich kochał do końca życia za to, co dzisiaj zrobili! Zanim pojedziemy do Gorzowa, trochę czasu na pewno upłynie. Mam nadzieję, że do tego meczu dołączy do nas Martin Vaculik i będziemy walczyć o złoto - zobaczymy, co nam Bóg da!
Jan Ząbik (trener Unibaksu Toruń): Przygotowywaliśmy się do tych zawodów już wcześniej i gdyby udało się rozegrać je w pierwszym terminie, mogłoby być całkiem inaczej. Było widać brak Ryana, bo na własnym torze na pewno byłby bliski kompletu punktów. Tarnowianie potrafili się jednak zmobilizować i doprowadzić do remisu - za to wielkie gratulacje. W naszym zespole dobrze pojechał Emil Pulczyński i Chris Holder, reszta mogła zrobić więcej. Taki jednak jest sport i trudno kogoś winić. Walczymy dalej o brąz i będziemy starać się, żeby ten medal trafił do nas. Stelmet Falubaz nie jest przecież słabym zespołem, a o tym, jak ułożą się te mecze, może zdecydować forma danego dnia.
Maciej Janowski (Azoty Tauron Tarnów): Początek spotkania był bardzo nerwowy, trochę przekombinowałem z przełożeniami. W porę jednak obudziłem się i udało mi się jeszcze parę punktów dorzucić. Mecz był piekielnie ciężki, drużyna gospodarzy w pewnym momencie prowadziła nawet 10 punktami. Na szczęście udało się przywieźć kilka cennych "oczek".
Emil Pulczyński (Unibax Toruń): Wielkie gratulacje dla drużyny z Tarnowa za wygraną na naszym torze, na którym jesteśmy przecież bardzo szybcy. Było jednak widać brak Ryana Sullivana i to zaważyło na przegranej. Teraz jedziemy o trzecie miejsce, z którego, jeśli się uda, będziemy się bardzo cieszyć.