Problemem dla juniora gości z pewnością nie był tor. Jak podkreślał po zakończeniu zawodów nie sprawiał mu najmniejszych problemów. - Tor był fajny. Było trochę ścieżek do wyprzedzania, a kibice mogli obejrzeć trochę mijanek - powiedział nam po meczu Szymon Woźniak.
Co zatem spowodowało, że po ukończeniu dwóch wyścigów 19-latek zapisał na swoim koncie dwa "zera"? - To nie był dobry występ. W Ekstralidze mały błąd w przygotowaniu motocykla, lub zaspanie na starcie, sprawia, że bardzo ciężko jest walczyć. Tym bardziej u tak silnego rywala. Na szczęście trener dał mi szansę startu w biegu nominowanym, za co bardzo mu dziękuję, bo nie musiał tego robić. Cieszę się, że chociaż połowicznie przełamałem w nim złą passę - wyjaśnił wychowanek Polonii Bydgoszcz.
Spotkanie w Zielonej Górze było dla Woźniaka ostatnim w Enea Ekstralidze w tym sezonie. Bydgoska Polonia zakończyła rywalizację na szóstej lokacie, zaś Woźniak zapowiada, że będzie szukał startów aż do października. - Czekają mnie mecze play-off w Allsvenskan. W środę mam spotkanie w Fjested w Danii. Na pewno postaram się zapełnić tę lukę po lidze polskiej występami zagranicznymi. Być może pod koniec września lub w październiku uda mi się pojechać do kilka spotkań do Anglii - zakończył zawodnik Roberta Sawiny.