Gospodarzom w tak przekonującym triumfie pomógł bez wątpienia brak w składzie gdańszczan Thomasa H. Jonassona. - Na pewno goście byli osłabieni tym, że Jonasson nie dojechał. Nie oznacza to, że było łatwo. My staraliśmy się z całych sił o jak najlepszy rezultat, tak jakbyśmy jechali z każdym innym rywalem. Przed meczem nie patrzę czy to Gdańsk, czy inny rywal, po prostu chcę w każdym biegu pojechać jak najlepiej - wyjaśnia "Magic".
Kolejnym pojedynkiem jaki rozegra zespół "Jaskółek" będzie derbowy mecz z PGE Marmą w Rzeszowie. Stadion "Żurawi" przed sezonem 2012 odbył przebudowę więc sytuacja jest podobna do tej z Tarnowa. Dla wszystkich rywali pierwsze zetknięcie z takimi obiektami jest swoistym znakiem zapytania. - Coś w tym pewnie jest, ale zobaczymy, nie dzielimy skóry na niedźwiedziu przed spotkaniem. Będziemy tam jednak chcieli wygrać - ucina krótko.
21-latek po początkowych wahaniach formy wychodzi powoli z dołka i praktycznie we wszystkich zawodach osiąga już pokaźne zdobycze punktowe. - Problemy bywają bardzo różne. To jest trudny i ciężki sport. Czasami zawodziłem ja, a innym razem maszyna. Splot tych okoliczności sprawiał, że do następnych zawodów podchodziłem na większym stresie - zdradza. - Cały team pracuje teraz bardzo ciężko, wszyscy wokoło mi pomagają. Już od paru dni jest coraz lepiej więc mam nadzieję, że utrzymam tą formę i będę mógł dalej tak cieszyć tarnowskich kibiców swoją jazdą - dodaje.
Drużyna tarnowska kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa i po ośmiu kolejkach jest niepokonana. Awans do play off z pierwszego miejsca wydaje się więc w tym momencie formalnością. - Niekoniecznie, bo mamy przed sobą jeszcze parę bardzo ciężki meczy. Zrobimy wszystko, aby tak się stało, ale celem jest pierwsza czwórka, a później wszystko się może zdarzyć - kończy indywidualny mistrz świata juniorów
Maciej Janowski dla SportoweFakty.pl: Czasami problemy bywają bardzo różne
Forma Macieja Janowskiego z każdym następnym meczem rośnie. W zwycięskim meczu z Lotosem Wybrzeże Gdańsk zdobył dla Azotów Tauronu Tarnów dziesięć punktów i dwa bonusy w czterech startach.