Janusz Kołodziej dla SportoweFakty.pl: Wiem mniej więcej ile jazdy potrzebuję

Zespół Azotów Tauronu Tarnów pokonał podczas piątej kolejki ENEA Ekstraligi ekipę leszczyńskich Byków 56:34. Jednym z ojców zwycięstwa był Janusz Kołodziej, zdobywca 13 punktów.

Przed spotkaniem Jaskółek z Bykami mało kto spodziewał się tak wysokiego zwycięstwa tarnowian. Zawodnicy obu ekip wiedzieli, że będzie to ciężki pojedynek, a żaden z teamów łatwo nie odda punktów przy ulicy Zbylitowskiej. - Oczywiście najbardziej cieszy zwycięstwo. Wygraliśmy wysoko, ale to nie oddaje tak naprawdę sytuacji, która panowała na torze. Musieliśmy się sporo napracować, aby osiągnąć taki wynik. Pomimo tak dużej różnicy punktowej, myślę że to spotkanie mogło się podobać kibicom. Było sporo biegów, które obfitowały w walkę i ładne akcje na torze - powiedział po meczu Janusz Kołodziej.

Kolejne spotkanie zespół Azotów Tauron Tarnów rozegra także na własnym torze. Jaskółki będą podejmować gorzowską Stal. Wszyscy w drużynie z miasta Generała Bema zdają sobie sprawę, że to spotkanie nie będzie należało do najłatwiejszych. - Patrząc na tabelę, możemy być pewni, że będzie to zacięte spotkanie. Zresztą nie ma w tej chwili łatwych meczów. Wystarczy, że wkradnie się jakiś błąd w ustawieniu sprzętu i może być o wiele trudniej. Do tego kiedy zawiedzie jeden bądź dwóch zawodników, mecz może stać się zupełnie innym niż oczekujemy. Na razie jednak mamy dobrą passę i mamy się z czego cieszyć - oznajmił.

Kibice w Tarnowie zastanawiali się przed sezonem, czy "Koldi" będzie miał wystarczająco dużo jazdy w tym roku. Podopieczny Marka Cieślaka zrezygnował bowiem z ligi w Szwecji. - Ścigam się już tyle lat na żużlu, że wiem mniej więcej ile jazdy potrzebuję i co dla mnie jest najlepsze. Jestem bardzo zadowolony z tego sezonu, tym bardziej, że nie jeżdżę po świecie i mam normalne życie. Do tego ścigam się w Unii Tarnów, więc dla mnie wszystko układa się idealnie - zakończył.

Janusz Kołodziej (kask czerwony) w walce z Jarosławem Hampelem (kask biały)
Janusz Kołodziej (kask czerwony) w walce z Jarosławem Hampelem (kask biały)
Komentarze (18)
avatar
małaMi
19.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jednym słowem, Januszowi nie zależy na byciu mistrzem świata, a szkoda. :( Gdyby mu zależało, to wyznawałby zasadę Tony Rikardssona: "Jeśli chcesz odnieść sukces w tym sporcie, musisz jeść żuże Czytaj całość
avatar
Going Back To Cali
19.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janek pozdro z Leszna ;) 
avatar
ROSE
18.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janusz bedzie musial tez byc jednym z ojcow ewentualnego sukcesu w niedziele bo mecz Gorzowem to nie bedzie to samo co z Lesznem. A czy to ze Janek zrezygnowal ze Szwecji to lepiej? Jak tak uwa Czytaj całość
BYK73
18.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Janek Unia cię szanuje powodzenia. 
avatar
Byki Leszno
18.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tak trzymaj Janek, jesteś The Best!!