Tomasz Chrzanowski: Gdański obiekt jest jednym z trudniejszych w Polsce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kapitan Lotosu Wybrzeża Gdańsk, [tag=8046]Tomasz Chrzanowski[/tag] w poniedziałek wyjechał po raz pierwszy na tor. Jak jednak sam przyznał, początek treningów to przede wszystkim zabawa i zapoznanie się z nowym sprzętem.

- Czuję się nie najgorzej, mimo że prawie pół roku nie siedziałem na motocyklu, nie licząc kilku dni spędzonych na treningach crossowych. Trzeba poprzyjeżdżać ramy, rozciągnąć łańcuchy, spróbować silniki. Temperatura jest jaka jest i musimy się pobawić żużlem - stwierdził kapitan Lotosu Wybrzeża Gdańsk, który ma jednak świadomość, że na tym etapie nie ma mowy o wyciąganiu konkretnych wniosków. - Nie ma tutaj mowy o sprawdzaniu sprzętu. Coś można zobaczyć, ale pogoda nie jest zbliżona do tej, która jest podczas zawodów żużlowych. Wszystko mamy nowe i trzeba się rozjeździć. Zobaczymy też jak będzie reagował tor - dodał żużlowiec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. Po odejściu z Gdańska, Tomasz Chrzanowski na torze Stadionu im. Zbigniewa Podleckiego spisywał się różnie. Wiele razy nawierzchnia sprawiała mu spore problemy. - Tor jest wymagający i trzeba się na nim najeździć. Jest to jeden z trudniejszych obiektów w Polsce. Im więcej kółek na nim objeździmy, tym lepiej dla nas - powiedział pozyskany z Grudziądza zawodnik, który już w weekend będzie miał okazję do konfrontacji ze swoim byłym klubem, gdyż Lotos Wybrzeże odjedzie dwumecz z GTŻ-em. - To już będzie sprawdzenie sprzętu w pełnej konfrontacji i porównanie formy - zauważył. W ostatnim czasie Chrzanowski brał udział w kilku akcjach promocyjnych i jak przekonuje, będzie się stawiał na każde zaproszenie organizatorów. - Jak ktoś mnie prosi o to, aby promować sport, albo zdrowy tryb życia to jestem jak najbardziej na tak i na pewno nie odmówię - zakończył.

Źródło artykułu: