Polonia Bydgoszcz mierzy w play-offy

Bardzo ciekawy skład podczas zimowej przerwy udało się zmontować działaczom Polonii Bydgoszcz. Beniaminek ENEA Ekstraligi, zwłaszcza na swoim torze, powinien być groźny dla każdego. Robert Kościecha dość wysoko ocenia szanse swojego zespołu w tegorocznych rozgrywkach.

- Ciężko powiedzieć na co nas stać, bo beniaminka zawsze trudno klasyfikować i określić, czy będzie dobrze, czy źle. Zawsze cele trzeba sobie stawiać jak najwyższe. Walczymy o play-offy. Będzie o to na pewno bardzo ciężko, ale damy z siebie wszystko i będziemy robili co w naszej mocy, by znaleźć się w pierwszej czwórce. Każdy zespół będzie o to walczył i my tak samo. Będę z całych sił starać się, żeby mój zespół awansował do tej fazy. Jeśli się uda, będzie super. Jeśli nie, trzeba będzie poradzić sobie z tym, że będzie smutno. W każdym razie będziemy robić wszystko, by awansować do pierwszej czwórki - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Robert Kościecha.

Na temat kształtu rozgrywek w sezonie 2012 funkcjonują dwie opinie. Zdaniem jednych ENEA Ekstraliga podzieli się na dwie piątki z lepszymi i słabszymi ekipami. Drudzy wieszczą natomiast wyjątkowo wyrównaną rywalizację. - W tym roku w najwyższej klasie rozgrywkowej będzie dziesięć zespołów, więc środek ciężkości będzie się musiał trochę inaczej rozłożyć, bo kiedyś było osiem drużyn. Ponadto do play-offów wchodzą tylko cztery zespoły, kiedyś sześć, więc pod tym względem również było inaczej. Sam jestem ciekawy, jak to będzie, bo dawno nie było tylu ekip w ekstraklasie - zaznaczył zawodnik Polonii Bydgoszcz.

Kościecha nie stawia sobie przed sezonem 2012 żadnych konkretnych celów. - Moim zdaniem nie ma sensu startować z jakimikolwiek założeniami. Mam co prawda w głowie pewne plany, ale medialnie się o tym nie mówi. Kiedy bowiem coś się nie uda, ludzie często się później podśmiewają z tego. Nie ma więc sensu czegoś obiecywać. Swoją ciężką pracę trzeba teraz pokazać na torze, udowodnić, że dobrze przepracowało się zimę. Do tego trzeba dać z siebie wszystko w akcji, dopracować szczegóły i oby było szczęśliwie, bo to jest najważniejsze - zakończył.

Źródło artykułu: