Wojciech Lisiecki: Adam przekazał mi kilka cennych wskazówek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Żużlowcy Lechmy Startu Gniezno mają już za sobą pierwsze treningi na torze. Wcześniej jednak juniorzy czerwono-czarnych, wraz z trenerem Lechem Kędziora i seniorem Adamem Skórnickim, przebywali na obozie narciarskim w Szklarskiej Porębie. W rozmowie z naszą redakcją bardzo pozytywnie wypowiadał się o nim Wojciech Lisiecki.

- Zgrupowanie spędziliśmy bardzo pracowicie, ale towarzyszyła mu świetna atmosfera - stwierdził zawodnik. - 6:45 pobudka, potem rozruch, bieganie, śniadanko, narty zjazdowe i biegowe, obiad, sala gimnastyczna, kolacja i tak każdego dnia. Raz kolega z zespołu zorganizował koncert "Drums & Bass", który bardzo się wszystkim spodobał. Mam nadzieje, że "Schumacher" da taki koncert dla większej publiki (śmiech). Poza młodzieżowcami na zgrupowanie udał się również Adam Skórnicki. Lisiecki przyznał, że sporo nauczył się od starszego kolegi. - Na pewno jeśli chodzi o mnie, to Adam przekazał mi kilka cennych wskazówek. Rady tak doświadczonego zawodnika zaprocentują podczas sezonu. W minioną środę gnieźnianie po raz pierwszy trenowali na własnym obiekcie. - Pierwsze jazdy są, można powiedzieć, typowo turystyczne. Z każdym dniem będziemy jednak się rozkręcać i przygotowywać sprzęt do sparingów - opisał "Lisek" i podkreślił, że jest praktycznie gotowy do sezonu. - Kondycyjnie przygotowałem się bardzo solidnie, bo to niezwykle istotne w tym sporcie. Sprzęt też jest niemal gotowy, czekam jeszcze za dosłownie kilkoma częściami. Tutaj chciałbym podziękować firmom Vehikuł Czasu, OW-Rem i Hotel AWO, dzięki którym mogę się skupić tylko na dobrej jeździe - zakończył.

Źródło artykułu: