Kilka tygodni temu członkowie seniorskiej i juniorskiej reprezentacji Polski udali się do Szklarskiej Poręby na narciarskie zgrupowanie. Biało-czerwoni do dyspozycji mieli między innymi psychologa. Była to świetna okazja do integracji, zwłaszcza dla młodzieżowców.
- Generalnie jest tak, że kadra nie przygotuje się do sezonu w ciągu czterech dni, bo tyle trwał obóz. Miał on na celu inne zadania. Pojechało na niego sześciu najlepszych seniorów i sześciu najlepszych juniorów w Polsce według mojej oceny. Wiadomo jednak, że to wszystko może się w sezonie zmienić. Niewykluczone, że zawodnicy, którzy nie byli w tej grupie okażą się lepsi niż ci, którzy na obóz pojechali - powiedział specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl Marek Cieślak.
Selekcjoner reprezentacji Polski wyjaśnił, jakie były cele zgrupowania. - Chcieliśmy trochę chłopaków zintegrować. Z uwagi na przerwę zimową dawno ze sobą nie przebywali. Młodzi zawodnicy mogli poprzebywać w towarzystwie najlepszych żużlowców w Polsce i na świecie, bo przecież byli tam Tomek Gollob i Jarek Hampel, medaliści Indywidualnych Mistrzostw Świata. Chłopcy mogli wspólnie pobawić się po zajęciach na nartach biegowych i zjazdowych, mieli wspólne zajęcia na sali gimnastycznej, a ponadto spędzili czas razem.
Poza aspektem sportowym, wyjazd miał też jeszcze jeden, dotychczas niekoniecznie brany pod uwagę, a jakże istotny we współczesnym świecie cel. - Chodziło również o to, żeby trochę przypomnieć o sobie kibicom. Żeby pamiętali o tym, że żużlowcy zimą również coś robią. Zostało to dobrze wykorzystane, bo we wszystkich stacjach telewizyjnych oraz w radiu były migawki z obozu, jakieś wypowiedzi. Zostaliśmy ładnie ubrani, dobrze się prezentowaliśmy. Wiadomo, że sponsorem i pomysłodawcą całej tej imprezy była firma ENEA, która jest sponsorem kadry. Oni to wszystko zorganizowali i dzięki ich zaangażowaniu naprawdę było bardzo fajnie. Mieliśmy zajęcia z psychologiem, który okazał się bardzo fajnym gościem. Będziemy chcieli z nim dłużej współpracować. Muszę powiedzieć, że jeśli chodzi o kadrę, dostrzegam ostatnio same pozytywy! - zakończył Cieślak.