W najbliższy czwartek podopieczni Jana Ząbika wyjeżdżają na trzydniowy trening w Szczyrku. Dla Emila Pulczyńskiego to kolejny, krótki wypad na narty tej zimy. Jak sam przyznaje, odpowiada mu taki rytm przygotowań. - Myślę, że jest to dobre oderwanie od treningów. Trenujemy codziennie, siedem dni w tygodniu, te krótkie wyjazdy traktuje więc jako odpoczynek - powiedział zawodnik w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
- Na treningi na torze trzeba poczekać, kiedy będzie trochę lepsza pogoda. Myślę, że co najmniej przez tydzień musiałaby utrzymywać się temperatura powyżej 5 stopni, żebyśmy mogli zacząć jeździć. Pomimo dachu na Motoarenie śnieg wciąż leży, więc na razie o jeździe nie ma mowy - dodał junior toruńskiej drużyny.
Emil Pulczyński zdradził, że dobiegają już końca przygotowania sprzętowe. - Mechanicy już prawie poskładali nasze motocykle. Silniki również już czekają u mechaników, a więc jeszcze dwa tygodnie uzupełniania drobnych elementów i motocykle będą gotowe do jazdy.
Na koniec sezonu 2011 Emilowi Pulczyńskiemu przytrafiła się kontuzja, która wykluczyła go z walki o medal dla "Aniołów". Zima pozwoliła mu jednak na pełne zregenerowanie sił i poprawę formy. - W tym momencie wszystko już jest w porządku. Kontuzję odczuwałem przed wyjęciem blach z nogi, ale już po dwóch tygodniach od zabiegu nie ma żadnych dolegliwości. Czuję się gotowy do jazdy i z niecierpliwością czekam, żeby wyjechać na tor - zakończył.
jego talent eksplodować życzę samych trójek.