Żużel. Nickiemu Pedersenowi ciągle mało. "Zacząłem trenować miesiąc wcześniej niż zwykle"

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

W ostatni dzień minionego roku wyjaśniła się przyszłość Nickiego Pedersena, jeśli chodzi o starty w lidze szwedzkiej. Słynny żużlowiec do jazdy w sezonie 2025 chce być jak najlepiej przygotowany. - Mam teraz 47 lat i nie będę już młodszy - przyznał.

Kilka tygodni temu spekulowano, że Nickiego Pedersena widziałoby w swoich szeregach kilka klubów startujących w Bauhaus-Ligan. Pojawiały się choćby głosy o ubiegłorocznym beniaminku z Norrkoeping. Ostatecznie ten szalenie utytułowany zawodnik we wtorek 31 grudnia został przedstawiony jako nowy nabytek Dackarny Malilla.

W barwach aktualnego wicemistrza Szwecji startował już w latach 2014-2015. Wtedy Pedersen był jednak w znacznie innym położeniu w swojej karierze. Należał do ścisłej światowej czołówki i przede wszystkim - jak pokazała przyszłość - był przed najpoważniejszymi kontuzjami. To przez to w ostatnich sezonach wielu widziało go już po drugiej stronie sportowej barykady.

Duńczyk zdaje sobie sprawę, że jego ciało sporo przeszło, szczególnie po fatalnej kontuzji odniesionej w 2022 roku. Dlatego przygotowania do nowego sezonu zdecydował się rozpocząć nieco wcześniej. - Zacząłem trenować miesiąc wcześniej niż zwykle. Mam teraz 47 lat i nie będę już młodszy - stwierdził w rozmowie z serwisem speedwayfans.se, który zapytał go także o wrażenia po podpisaniu umowy z Dackarną.

ZOBACZ WIDEO: Ogromne wsparcie miasta dla Stali. Gorzów jak Zielona Góra?

- Naprawdę miło jest wrócić do ligi szwedzkiej. Zawsze lubiłem jeździć w tym kraju. Miło będzie też wrócić do Dackarny. W Malilli zawsze jest dobry tor do ścigania, na którym trzeba mieć odpowiednie ustawienia i wybierać właściwe ścieżki. Wszystkim ten tor się podoba, dlatego nie mogę się już doczekać - powiedział Pedersen, który na tamtejszym obiekcie święcił dwa triumfy w turniejach cyklu Grand Prix (w latach 2015 i 2018 - przyp. red.).

Poprzednio menadżer reprezentacji Danii startował w lidze szwedzkiej w 2020 roku. Pomógł wówczas w czterech meczach Masarnie Avesta. Do tego stopnia, że zespół ten sięgnął po tytuł.

- Fajnie jest móc wrócić w moim wieku, bo wiadomo, że przez jakiś czas byłem poza tą ligą. Musimy się dobrze bawić i wspólnie odnieść sukces. To właśnie to pozwoli nam coś osiągnąć i jeździć na najwyższym możliwym poziomie - przyznał trzykrotny indywidualny mistrz świata, który w Polsce związał się kontraktem z Innpro ROW-em Rybnik.

Komentarze (1)
avatar
BDGFAN4DON
4.01.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
C'mon Nicki, Pokaż im jak sie Jeździ!!!