Czy przyszły będzie w jego wykonaniu lepszy? Sam zawodnik na pewno w to wierzy. W rozmowie z oficjalnym serwisem Grand Prix odniósł się on do tego, że w walce o tytuł IMŚ udział weźmie jeszcze kilku jego rodaków - Kenneth Bjerre, Nicki Pedersen i Bjarne Pedersen. - Kilka lat temu było już czterech Duńczyków w cyklu i wewnętrzna rywalizacja dobrze na nas wpłynie. Każdy będzie jeszcze mocniej pracował, by nie być tym najsłabszym w zawodach - powiedział Hans Andersen.
- Nie chodzi jednak o to, by być tylko lepszym od trzech Duńczyków, ale, żeby być lepszym od pozostałych piętnastu zawodników - dodał. Andersen przez to, że skorzystał z zaproszenia od BSI, niemal na pewno nie znajdzie zatrudnienia w Speedway Ekstralidze. Przyznaje jednak, że ma oferty z pierwszej ligi i prawdopodobnie z którejś skorzysta. - Dostałem kilka ofert z pierwszej ligi i jest to ta droga, którą chciałbym obrać. Wpływy wiadomo, nie są takie same, ale lepszy mały dochód niż żaden - uważa.
Hans Andersen po rocznej przerwie wraca do cyklu Grand Prix