Bliżej tytułu są jak na razie Orły, które na swoim torze zwyciężyły 49:41. Piraci na swoim torze są niezwykle skuteczni. W fazie zasadniczej EL wygrali 13 z 14 domowych meczów (w tym aż 10 "za trzy"). W tej części rozgrywek Poole wygrywało u siebie dwa razy z Eastbourne - 54:40 i 55:39 (było to jednak w czerwcu i kwietniu). 14 września Piraci zmierzyli się z Orłami w półfinale EL KOC. Na swoim torze Poole zwyciężyło tylko 46:44.
Ośmiopunktowa przewaga to dużo i mało. Można ją odrobić już w dwóch biegach. Warto jednak pamiętać, że w EL można stosować dwa razy tzw. jokera. Więc nawet 10-punktowa strata i wyższa może zostać szybko odrobiona. W Eastbourne Eagles wszyscy liczą na Bjarne Pedersena, który przez wiele lat jeździł w barwach Poole Pirates i jest wielką skarbnicą wiedzy o tamtejszym torze.
O sile Poole decyduje w tym sezonie świetny duet Chris Holder - Darcy Ward. Ten pierwszy w tegorocznych play-offach przegrał tylko jeden bieg! Na obiekcie Piratów niezwykle ciężko jest pokonać także trzeciego australijskiego muszkietera - Davyego Watta. O ewentualnym triumfie Poole Pirates zadecyduje zatem zapewne druga linia. Tu wiele do powiedzenia powinni mieć Szwedzi Dennis Andersson i Thomas H. Jonasson. Na rezerwie nieźle prezentuje się Niemiec Kevin Woelbert.
8-punktowa zaliczka powoduje, że w poniedziałkowy wieczór czekają nas spore emocje. To jeden z ostatnich akcentów tego sezonu, który będzie można obejrzeć w telewizji. Zapraszamy zatem od godz. 20:30 na oglądanie finału EL na antenie Polsatu Sport.
Awizowane składy:
Poole Pirates: Chris Holder, Dennis Andersson, Davey Watt, Thomas H. Jonasson, Darcy Ward, Kevin Woelbert, Ricky Wells
Eastbourne Eagles: Bjarne Pedersen, Simon Gustafsson, Lewis Bridger, Lukas Dryml - ZZ, Joonas Kylmaekorpi, Cameron Woodward, Timo Lahti.
Na poniedziałek w Poole zapowiadana jest ładna, pogoda. Wieczorem nie powinno padać.
na Instagramie 
na Facebooku 
