Dla Emila Sajfutdinowa bieżący sezon jest naprawdę udany. Po bardzo urazogennym poprzednim roku, Rosjanin zajął szóste miejsce w klasyfikacji generalnej cyklu Grand Prix, tym samym zachowując miejsce w stawce zawodników walczących o tytuł najlepszego zawodnika świata na rok przyszły. - Miałem w tym roku lepsze punktowo występy, no ale w końcu zawody zostały odwołane po czwartej serii, więc muszę być zadowolony. Trzecie miejsce to bardzo dobre osiągnięcie. Gdyby nie ten deszcz, mogło być lepiej. Chociaż nie warto gdybać, bo mógłbym być drugi, pierwszy, a może znalazłbym się poza podium. Cieszę się z tego co jest - powiedział po sobotnich zawodach Rosjanin.
Z racji tej, że Emil Sajfutdinow jest zawodnikiem klubu pierwszoligowego, nie ma zbyt wielu okazji do jazdy na gorzowskim torze. Tym bardziej trzecie miejsce w sobotnich zawodach Grand Prix Polski wygląda w jego wykonaniu imponująco. - Jeździłem w tym roku w Gorzowie podczas Drużynowego Pucharu Świata, ale wówczas był zdecydowanie inny tor niż podczas Grand Prix, więc nie można tego porównywać. Cieszę się, że udało mi się dzisiaj zająć trzecie miejsce, a w całym cyklu szóste. Jestem w pierwszej ósemce, nie muszę liczyć na stałą dziką kartę, więc mam nadzieję, że to w przyszłym roku zaprocentuje - oznajmił Emil.
Tomasz Suskiewicz, menedżer Sajfutdinowa, ocenił sezon swojego podopiecznego jako bardzo dobry. - Podobnie jak mój menedżer, sądzę, że mam za sobą naprawdę dobry sezon. Co prawda zdarzały mi się jakieś pojedyncze wpadki, nie zawsze miałem szczęście na torze i wypadałem blado, ale jeśli chodzi o całokształt to było naprawdę dobrze - powiedział Rosjanin.
Sajfutdinow jest jednym z niewielu zawodników ze światowej czołówki, którzy w kończącym się sezonie jeździli na zapleczu Ekstraligi. Jego Polonia Bydgoszcz w przyszłym roku po raz kolejny zawita do Ekstraligi. - Bardzo chciałbym zostać w Polonii Bydgoszcz i fajnie by było gdybym miał taką możliwość. Teraz jednak trudno mi się na ten temat wypowiedzieć. Jeśli się dogadamy, to będzie dobrze - zakończył Emil.